Jarosław Kaczyński w czasie przemówienie na Proteście Wolnych Polaków: - Jest nas bardzo dużo, ale jakby to przeliczyć na piękny, wiosenny dzień to byłoby nas nawet trzy razy więcej - rozpoczął przemówienie prezes Prawa i Sprawiedliwości. Jak dodał: - Nie możemy pozwolić na niszczenie urzędu prezydenta. (...) Chodzi o przeprowadzenie takiego planu, który będzie łączył dwie rzeczy. Chodzi o zniszczenie Polski jako kraju, to chce zrobić Unia Europejska. Kaczyński nie szczędzi gorzkich słów pod adresem obecnej władzy. - Musimy wygrać bitwę o Polskę suwerenną. Musimy zmienić tę władzę, bo to nie jest polska władza. (...) Próba pacyfikacji Polski i polskich patriotów nie może się udać - i dodaje, że wtedy "zwyciężymy". - Kończę jednym, gdy będziemy was zapraszać jeszcze raz, to bądźcie. Ostateczna bita musi się odbyć przy urnach wyborczych, które muszą być przez nas bardzo pilnowane. A jak było teraz? Tego nikt nie wie. Stwierdzam, że w wielu przypadkach nie było tajności wyborów, mogły być nadużycia.
"Protest Wolnych Mediów"
Protest 11 stycznia został zapowiedziany jako manifestacja w obronie wolnych mediów i demokracji. Jednak nie tylko, bo politycy PiS zapowiadają, że będzie to także manifestacja związana z bezpieczeństwem i zapewnieniem stabilności gospodarczej Polski. Mowa jest też o tym, by przeciwstawić się: "przymusowej relokacji imigrantów, odbieraniu naszej suwerenności, dla łamania obietnic wyborczych".
NIŻEJ ZDJĘCIA Z PROTESTU