Kaczyński: Gdyby nie mój śp. brat, cały ten nurt, który się przeciwstawiał postkomunizmowi, by nie powstał

2016-07-14 13:30

Prezes Prawa i Sprawiedliwości był obecny na premierze książki „Porozumienie przeciw monowładzy. Z dziejów PC”. Jest to zarówno jego autobiografia, jak i historia dowodzonej przez niego formacji politycznej – Porozumienia Centrum. Książka opisuje m.in nieznane fakty oraz przemyślenia polityka dotyczące sytuacji w państwie. Jak stwierdził na premierze Jarosław Kaczyński, największe zasługi w działalności "Solidarności" miał jego brat. Jak ocenił: - Gdyby nie mój śp. brat, cały ten nurt, który się przeciwstawiał postkomunizmowi, by nie powstał.  

Jak opowiadał o początkach PC, chwaląc przy okazji zmarłego brata: - Mogliśmy rozpocząć działalność tylko dlatego, że przy Wałęsie znalazł się mój brat. Gdyby nie to, nie rozwinęłoby się środowisko "Tygodnika Solidarność". Ci ludzie byli zainteresowani, żeby zmienić ten główny projekt polityczny. Leszek nie był zainteresowany partią, on kochał związek "Solidarność" i państwo polskie. To nasz różniło. Tym, który po latach postawił tę formację na nogi, był jednak właśnie Lech Kaczyński. [...] Mieliśmy inne kręgi znajomych. Gdyby nie gdańskie kontakty Leszka, ja bym nie przebił się przez Warszawę. Bez Lecha Kaczyńskiego Polska wyglądałaby inaczej i nie mówię tego dlatego, że to mój brat.

Zapytany o postać Lecha Wałęsy odpowiedział: - Do 1988 r. znałem Wałęsę słabo, lepiej znał go Leszek i on mi mówił o jego gigantycznych deficytach, ale także o tym, w czym tkwi jego siła, Wałęsa był np. świetny w podtrzymywaniu ludzi na duchu.

W premierowym spotkaniu uczestniczyli czołowi politycy Prawa i Sprawiedliwości, m.in. premier Beata Szydło oraz marszałkowie: Sejmu – Marek Kuchciński i Senatu – Stanisław Karczewski.

Lider Nowoczesnej, Ryszard Petru odniósł się już do słów Kaczyńskiego dotyczących zasług brata. Ponadto przyznał, że przeczyta książkę, ale pod jednym warunkiem:

 

Zobacz także: Posłanka Nowoczesnej ZASKAKUJĄCO ZDRADZA plany Petru