Jonny Daniels: Prawdziwi Polacy pomagali Żydom w czasie wojny

2016-02-27 3:00

Jonny Daniels, przywódca fundacji upamiętniającej ofiary Holokaustu ,,From the Depths" dla  ,,Super Expressu" o postawie Polaków podczas II Wojny Światowej: Zacznijmy od tego, co jest oczywiste, choć niestety nie dla wszystkich. Słowa o "polskich obozach" to po prostu nieprawda. Więcej - to haniebne kłamstwo wypaczające historię i gwałcące naszą przeszłość. Nawet ludzie pozbawieni elementarnej edukacji nie powinni popełniać tego błędu. A co dopiero świetnie wykształcony prezydent USA Barack Hussein Obama!

JONNY DANIELS

i

Autor: Artur Hojny/ Archiwum prywatne JONNY DANIELS

Moja organizacja walczy o to, żeby używać właściwej terminologii "niemiecki nazistowski obóz zagłady w okupowanej Polsce". W czasach, w których żydowscy i polscy ocaleni z niemieckich mordów z każdym dniem odchodzą z tego świata, nasze pokolenie staje się ich świadkami. Zobowiązuje nas to do stania na straży ich pamięci, tym samym upewnienia się, że przekazujemy prawdę.

Głupi, ale niebezpieczny

Określenie "polskie obozy śmierci" może wydawać się terminem śmiesznie głupim. Używane w dalszym ciągu, kiedy odejdą już niedoszłe ofiary Holokaustu, zacznie jednak zniekształcać historię na trwałe. To media tworzą naszą historię, a nasze wnuki będą czerpać wiedzę o naszych dziejach właśnie z nich. Czy kiedy przeczytają o "polskich obozach śmierci", będziemy mogli oczekiwać, że zrozumieją, jaka była rzeczywistość i nie uwierzą mediom?

Wypaczanie historii przez przerzucanie winy na stronę polską jest groźne także dla szansy budowania relacji między naszymi wspaniałymi krajami i kulturami. Warto tu podkreślić, że zarówno rząd Izraela, jak i Yad Vashem są zdecydowanymi przeciwnikami używania terminologii "polskie obozy zagłady".

Gdzie był rząd?

Najłatwiej zrzucić winę na leniwych dziennikarzy i niedoinformowanych polityków. Trzeba jednak spojrzeć na swój ogródek. Czy poprzedni polski rząd robił w tej sprawie coś oprócz narzekania i ubolewania wobec takich sformułowań? Czy jego reakcja ograniczała się do komunikatów o "walce o dobre imię Polski"? Narzekał, że żydowskie wycieczki jeżdżą tylko do niemieckich obozów zagłady, ale czy pokazał im cokolwiek innego?

Kiedy zorganizowaliśmy największą w historii delegację izraelskich parlamentarzystów, musieliśmy sami sfinansować pokazanie im czegoś poza Auschwitz-Birkenau! Mieliśmy ponad 100 światowych liderów politycznych na miejscu. Można było ich ugościć choćby w Krakowie. Ale nie. Poprzedni rząd był zadowolony, że przyjadą, zobaczą obóz śmierci i wyjadą. Realna praca polityków powinna jednak polegać na czymś więcej niż plotki na drogich obiadkach na koszt urzędników w Sowie i Przyjaciołach.

Niech Polska zrzeknie się Auschwitz

Ludzie na całym świecie naprawdę nie mają nic przeciwko temu, żeby im mówić prawdę. Można do nich trafić nawet z prawdą historyczną. Trzeba tylko chcieć. Polska musi być jednak aktywna. Kiedy zagraniczni politycy przyjeżdżają do was, powinni być zobowiązani do odwiedzenia także miejsc, z których jedno miałem zaszczyt otworzyć. Pokazujących prawdziwą Polskę. Pokazujących historię Jana i Antoniny Żabińskich. Pary katolików, którzy ratowali Żydów w czasie niemieckiej okupacji.

Mam też propozycję, by Polska zrzekła się własności terenów byłych obozów zagłady i oddała je pod zarząd międzynarodowej komisji. Oczywiście przy zachowaniu kluczowej pozycji decyzyjnej dla Polski. Obozy zagłady nigdy nie były polskie. Jeżeli komuś nie podoba się to, co się w nich dzieje, jaki jest ich stan, pretensji tych nie powinien kierować do polskiego rządu. Niech byłe obozy śmierci w widoczny sposób chronią międzynarodowe siły pokojowe. Ci, którzy odwiedzają obóz, nie powinni widzieć polskiej ochrony strzegącej Auschwitz. Właśnie po to, by nie ucierać krzywdzących stereotypów.

Mówię to jako reprezentant małej fundacji, na której barkach spoczywa praca z grupą ambasadorów ONZ nad międzynarodową uchwałą zakazującą używania terminu "polskie obozy". Najbardziej leży mi jednak na sercu edukacja i pokazanie żydowskim studentom tej pięknej Polski. I prawdziwych Polaków. Takich jak ci, którzy pomagali Żydom w czasie wojny.

Zobacz także: Leszek Miller: Wałęsa nie obalił komunizmu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki