Jolanta Hibner

i

Autor: ARCHIWUM

Jolanta Hibner: Migalski jak z RYNSZTOKA

2012-07-09 4:00

Opinię europosła Migalskiego oceniają koleżanki z PJN i europarlamentu

"Super Express": - Pani kolega z europarlamentu poseł Migalski, oceniając mecz Radwańskiej z Sereną Williams, stwierdził, że Polka musiała grać przeciwko "amerykańskiemu Grodzkiemu".

Jolanta Hibner: - Są ludzie, których poziom jest rynsztokowy i niestety do tego poziomu zniżył się Migalski. Nie rozumiem, dlaczego zamiast cieszyć się z tego, że mamy młodą i wybitną osobowość jak Radwańska, ktoś skupia się na dokładaniu w takim stylu jej rywalce.

- Może to źle pojęte wsparcie kibica dla swojej?

- Zamiast silić się na takie dowcipy, powinien pokazywać, że Agnieszka świetnie radzi sobie w życiu i karierze bez jakiegokolwiek wsparcia państwa czy różnych organizacji i fundacji. To okazja do pokazania, jaki talent i wzór do naśladowania mamy w Polsce, a nie takich chamskich wypowiedzi. Okazja, by pokazać rodakom, że jak się chce coś w życiu osiągnąć, nawet bez wsparcia, to można.

- Poseł Migalski od kilku lat przebywa w Brukseli. Może taki komentarz to jakaś europejska norma i przesadzamy?

- Niektórzy pomimo nawet wielu lat edukacji są na nią odporni, i to jest chyba taki przykład. Ani pan Migalski nikogo nie nauczył, ani jego niczego nie nauczono. Nie wrzucałabym Migalskiego do jednego worka z Wojewódzkim i Figurskim, ale wyśmiewanie się z wyglądu, czyjejś niższej pozycji, ciężkiej pracy... Dzielenie na lepszych i gorszych to coś żenującego.

- Zarówno poseł Migalski, jak i Kuba Wojewódzki idą w zaparte, podkreślając, że nikogo nie obrazili, tylko ciemne masy nie zrozumiały dowcipu.

- To smutne, w ten sposób zachowują się tylko ludzie prymitywni, z całym szacunkiem do obu panów. Szkoda, gdyż sekundowałam w przyjazny sposób panom Wojewódzkiemu i Figurskiemu. Źle się stało, że nie uderzyli się w piersi, nie dokonali jakiejś pokuty. Wszyscy lubią prezentować się w mediach jako przedstawiciele elit i establishmentu. Za elity powinniśmy jednak uważać tych, którzy pozostawią po sobie nie tylko niesmak i pustynię. To nie są wzory do naśladowania.

- Tego typu dowcipy wśród naszych elit, z którymi się pani zetknęła, są częste?

- To oczywiście są wyjątkowe sytuacje. Jestem nieco starsza od panów Migalskiego i Wojewódzkiego i widzę, że to jest niestety problem ludzi, którzy nie wyrośli z krótkich majtek. Może to jest problem rodziców, którzy nie potrafili w dziecku wyrobić odpowiedzialności za słowa, czyny, życie i to, że ludzi nie można niszczyć. To słabe jednostki, które należy raczej marginalizować, dopóki nie będą w stanie zrozumieć, że nie wnoszą wartości dodanej.

Jolanta Hibner

Europosłanka Platformy Obywatelskiej

Nasi Partnerzy polecają