Joachim Brudziński będzie się musiał teraz wytłumaczyć prezesowi PiS. Tygodnik "Newsweek" ujawnił, że w czasach młodości Brudziński przesiedział dwa miesiące w areszcie. I to nie byle za co. Zarzucano mu zdemolowanie pociągu i rozbój. Zarzutów jednak nie potwierdzono, ale polityk PiS musiał swoje odsiedzieć.
Zobacz też: Maciej Musiał nie WYLECIAŁ Z MATURY. Ma więcej szczęścia niż rozumu!
Tygodnik ujawnia również, że Brudziński nie przebiera w słowach. Były działacz młodzieżówki PiS przytacza jedną z historii: - Wobec ludzi nieznanych Joachim starał się hamować, ale czasem odzywały się w nim dawne odruchy. Koleżanka poprosiła go kiedyś o pomoc w załatwieniu finansowania dla jednej z partyjnych akcji. "A skąd mam ci wytrzasnąć te pieniądze? Z ptaka?" - odpowiedział jej zdziwiony.