Joachim Brudziński: Premier Donald Tusk ŚWIADOMIE KŁAMIE

2012-07-11 4:00

Są dokumenty na odpowiedzialność premiera - mówi poseł PiS

"Super Express": - Zespół posła Macierewicza ma dziś przedstawić dowody na winę premiera, ministrów...

Joachim Brudziński: - Zacznijmy od tego, że premier Tusk świadomie kłamie. Za składanie fałszywych zeznań grozi do 3 lat więzienia. Premier wie jednak, że w obecnej sytuacji może być bezkarny. Przypomnę, że prokuratura nie dopatrzyła się żadnych winnych katastrofy, w której zginęło 96 osób z głową państwa na czele! Jedyna osoba z zarzutami to wiceszef BOR...

- Kłamie, to mocne słowa.

- Świadomie kłamie. Ze zdumieniem słucham też uwiarygadniania tego przez dziennikarzy, że nikt nie miał świadomości, że prezydent Kaczyński wybierał się do Katynia. Brałem udział w jednym z programów, kiedy w lutym bądź marcu minister Szczygło wytykał takie samo kłamstwo ambasadorowi Rosji Gryninowi. To było śniadanie w Radiu Zet u Moniki Olejnik. Wciąż można to usłyszeć na stronie.

- Złożycie zawiadomienie do prokuratury przeciwko premierowi?

- Tak. Mam nadzieję, że kiedyś niepodległa Rzeczpospolita upomni się o te 96 ofiar, które wskutek m.in. tych działań, które koordynował i nadzorował premier, a także jego gry z Rosjanami, straciły życie.

- Mówicie, że "genezą tragedii jest porozumienie Tuska z Putinem"...

- Właśnie tę wspólną grę przeciwko prezydentowi Kaczyńskiemu. Już podczas wizyty Putina na Westerplatte premier Tusk nie reagował na relatywizowanie paktu Ribbentrop-Mołotow. Jako jedyny zrobił to prezydent Kaczyński i Putin mu tego nie zapomniał. Niestety, znalazł w tym pomocnika Tuska, którego wykorzystał.

- Jakie macie dowody na odpowiedzialność premiera i ministrów?

- Są dokumenty zarówno na odpowiedzialność, jak i na rzekomą niewiedzę Tuska. Są listy ministra Handzlika do premiera. Co innego mówią też najbliżsi współpracownicy premiera, jak ambasador Bahr czy minister Arabski. Oni są mistrzami w rozmywaniu odpowiedzialności za wszystko. Nikt nie odpowiada za najdroższy w Europie produkt autostradopodobny, nikt za to, że ceny wzrosły o kilkadziesiąt procent. Ważne jest to, żeby poharatać w gałę, a później wykąpać się w tej ciepłej wodzie z kranu. A na tych, którzy mówią, że nie jest fajnie, wypuścić błazna z Biłgoraja.

Joachim Brudziński

Poseł Prawa i Sprawiedliwości