Nadchodzą ciężkie czasy dla… portfela
Od kilku miesięcy słychać głosy znamienitych ekonomistów, którzy niczym chór ekspertów wieszczą spadek cen. Mimo że każdy Polak boleśnie odczuł galopującą inflację, niewiele wskazuje na to, że lada dzień ceny na sklepowych półkach spadną. Jednak są osoby, które nadal wierzą, że pewnego dnia będzie lepiej. Mimo wszystko skupmy się na teraźniejszości. Czy rzeczywiście możemy założyć z pewną dozą optymizmu, że drożyzna zniknie jak zły sen? Nie. Rekordowa inflacja pikuje i statystyka jasno wskazuje na to, że od dekad nie było tak drogo. O ile rosną ceny towarów luksusowych, które nie są dobrem pierwszej potrzeby. O tyle stały, wysoki wzrost cen żywności jest ogromnym problemem. Zwłaszcza dla osób najuboższych, które w zasadzie całą pensję przeznaczają na opłatę rachunków i wyżywienie. Już teraz widać, że wielu Polaków przestaje kupować produkty, które jeszcze rok temu znajdowały się w koszyku większości. Jeśli zakupy w dyskoncie zaczynają przypominać rajd między półkami, którego celem jest znalezienie jak najtańszych produktów, oznacza to jedno: nie jest dobrze. Owszem, w całej gamie rzeczy, które można nabyć w sklepie wielkopowierzchniowym, są marki tańsze i droższe. To nabywca decyduje o tym, jakie produkty ostatecznie znajdą się w jego koszyku. Niemniej rezygnacja z wielu produktów, na które było nas do niedawna stać, przestaje być epizodem. Zwłaszcza że podnoszone ceny nie wracają do pierwotnych. Zapewnienia szefa Narodowego Banku Polskiego o tym, że zjawisko inflacji jest przejściowe, nikogo nie przekonują. Namawianie ludzi do tego, aby zacisnęli zęby na czas ogromnych podwyżek, także nie jest dobrym pomysłem. Może się bowiem okazać, że wieczne zaciskanie zębów sprawi, iż Polacy nabawią się szczękościsku i zamiast doznać ulgi na mapie problemów pojawi się kolejny. Zapewne zaraz ktoś powie, że rosnące ceny żywności nie są jedynym problemem. „Przecież drożeje wiele innych rzeczy”… To prawda. Zdecydowanie da się żyć bez kolejnej pary spodni. Natomiast nie da się żyć i prawidłowo funkcjonować bez odpowiednio zbilansowanych posiłków. Może zatem warto, aby stosowne instytucje pochyliły się nad tym problemem. Scenariusz, w którym społeczeństwo funkcjonuje niedożywione, nie jest dobrym kierunkiem do budowy silnego państwa.