Janusz Korwin-Mikke

i

Autor: AKPA, EAST NEWS/ FOTOMONTAŻ

Janusz Korwin-Mikke: Dobra rzecz - kara śmierci

2013-01-22 3:00

Władze krajów Białych Ludzi mają kłopot. Najpierw wzywały do nierodzenia dzieci - bo nie chciały mieć kłopotu z "tworzeniem dla nich miejsc pracy". Dziwna sprawa: dawniej rodziny miały po siedmioro dzieci - i dla wszystkich praca była. Dziś nie ma. Dlaczego? To jasne: przy tych podatkach i składkach na ZUS niedługo praca będzie w ogóle nieopłacalna.

Dzieci rodziło się mało - i teraz nie ma komu pracować. Więc Biali Ludzie wpadli na pomysł: eutanazja. Trzeba staruszków namówić, by pozbawiali się życia. A jak nie potrafią - to im pomóc.

Za "komuny" kolportowaliśmy złośliwe hasło: "Wspomóż partię czynem - umrzyj przed terminem!". Dzisiejsi eurosocjaliści rzeczywiście chcą do tego doprowadzić!

Kiedyś Biały Człowiek niósł innym ludom Cywilizację, dziś muzułmanie i żydzi, Chińczycy i Murzyni z obrzydzeniem i potępieniem patrzą na to, co robią podłe kanalie z Brukseli i Waszyngtonu, które przejęły Dziedzictwo Białego Człowieka.

Tfu!

Ciekawa sprawa: władze krajów Białych Ludzi chcą zabijać zupełnie niewinnych na ogół starców, chcą zabijać nienarodzone, a więc na pewno całkowicie niewinne, dzieci - natomiast zniosły inny element Cywilizacji Białego Człowieka: karę śmierci! Czyli niewinny człowiek może zostać zabity - a morderca: nie może!

Kiedy Polska była jeszcze krajem cywilizowanym, śp. Eligiusza Niewiadomskiego, który zamordował śp. Gabryela Narutowicza, rozstrzelano po sześciu tygodniach. Natomiast p. Anders Breivik, który z zimną krwią mordował ludzi, spokojnie sobie żyje na koszt poddanych JKM Haralda V.

I co z tego, że mordował socjalistów? To były niemal dzieci. Podobno "Kto za młodu nie był socjalistą, na starość zostanie zimnym draniem". Zamordowanie Lenina, Hitlera, Obamy czy Stalina w wieku dojrzałym - to byłby czyn miły Bogu, niewątpliwie; ale mordowanie 17-latków?

Pan Bóg mówi krótko na ten temat tuż po wręczeniu Mojżeszowi kamiennych tablic z Dziesięciorgiem Przykazań: "A gdyby ktoś bliźniego swego, umyślnie zasadziwszy się, podstępem zabił - i od ołtarza Mego weźmiesz go i zabijesz!". P. Breivik od roku powinien już spoczywać w grobie.

Tymczasem w Europie... zniesiono karę śmierci. Również niektóre stany w Ameryce jeszcze jej nie przywróciły. Powoduje to dziwne sytuacje. W środę w Jarratt (Wirginia) na krzesło elektryczne powędruje p. Robert Gleason junior. P. Gleason rozstanie się z życiem - bo sam się tego domagał!!

Został skazany na dożywocie - za zamordowanie dwóch ludzi. Twierdzi, że zamordował jeszcze kilkunastu - ale nie chce podać szczegółów, bo - i to jest ciekawe: p. Gleason mordował wyłącznie kryminalistów!

Nawet w więzieniu zamordował niejakiego Harveya Watsona - a potem, gdy już odizolowano go od innych, zdołał na spacerze przywabić do krat Aarona Coopera, gangstera od kradzieży samochodów - i udusił go drutem!

P. Gleason kategorycznie twierdził, że będzie zabijał dalej - więc dobrą rzeczą będzie pozbawienie go życia. I dlatego grzecznie o to prosi...

Karę śmierci trzeba koniecznie przywrócić!