Janusz Korwin-Mikke

i

Autor: Piotr Piwowarski

Janusz Korwin-Mikke: Demokracja to wspaniała rzecz!

2012-10-09 11:55

Dzięki demokracji możemy przez głosowanie postanowić, że dziecko sąsiadki Kowalskiej będzie chodziło do szkoły na religię dwie godziny w tygodniu. A możemy postanowić, że nie będzie.

Dzięki demokracji możemy przez głosowanie postanowić, że dziecko naszego drogiego sąsiada Wiśniewskiego będzie w szkole nauczane, że homoseksualizm to coś naprawdę fajnego.

Dzięki demokracji możemy postanowić, że dziecko państwa Zielińskich pójdzie do szkoły w wieku sześciu lat. Zielińskich w ogóle nie znamy. Nawet nie wiemy, czy mają dziecko. Nie wiemy, czy to dziecko już dojrzało do szkoły. Ale mamy WŁADZĘ! Dzięki demokracji mamy WŁADZĘ i możemy Zielińskim to nakazać. Kto nam się sprzeciwi, hę?

Dzięki demokracji możemy przez głosowanie postanowić, że dziecko Nowaków nie będzie chodzić do szkółki wiejskiej, jak Nowakowie by chcieli. Mamy WŁADZĘ, więc likwidujemy szkółki wiejskie i niech dzieciak Nowaków zasuwa cztery kilometry do gminy!

Co prawda sami tego nie robimy, bo nie mamy do tego głowy ani czasu. Za nas postanawiają to senatorowie, posłowie i wykonują urzędnicy. Ale to MY mamy WŁADZĘ! To MY możemy tych senatorów i posłów zmienić, możemy kazać im zmienić urzędników! Wspaniała rzecz - demokracja! Tylko czy zauważyli Państwo jeden drobiazg? Taką małą, właściwie nieważną skazę? Otóż nie możemy decydować o naszym własnym dziecku...

Nie możemy decydować, czy uczone jest o Bogu, czy uczone jest o homoseksualizmie, w jakim wieku idzie do szkoły, jaki jest program tej szkoły... Nie możemy zdecydować o NICZYM! O tym, czego się uczy nasze dziecko, decydują Kowalscy, Nowakowie, Wiśniewscy, Zielińscy... A jakże: demokratycznie - większością głosów! Większość ma przecież rację, nieprawdaż? Co dwie głowy, to nie jedna. A 15 milionów głów to ho, ho!

Tylko czy oddalibyśmy im naszą kruszynkę na wychowanie? Tym chamom, którzy nie umieją nawet klatki schodowej sprzątnąć? A przecież ONI wszyscy dzięki demokracji taką władzę mają! I robią z naszym dzieckiem, co chcą! No, tak - za poradą urzędników, którzy z kolei mają ekspertów. Ci eksperci przecież kochają dzieci... ONI bardziej kochają nasze dzieci niż my?

Taki ktoś, kto by kochał nasze dziecko bardziej niż my, nazywa się PEDOFIL. Oddamy nasze dziecko na wychowanie pedofilom?

Jest tylko jeden sposób, byśmy mogli sami decydować o naszych dzieciach: ZLIKWIDOWAĆ DEMOKRACJĘ! I wtedy nie będzie nam wolno w głosowaniu decydować o dzieciach Kowalskiej. Może to i przykre... Ale też Kowalska nie będzie mogła wtrącać się do spraw naszych dzieci! I dopiero wtedy skończy się komunizm. I wszystko wróci do normy.