"Super Express": - Chce pan, by w Warszawie powstał łuk triumfalny na cześć zwycięskiej Bitwy Warszawskiej 1920 r...
Jan Pietrzak: - Tak, mówię o tym od wielu lat. W Warszawie powstało już nawet coś na kształt grupy inicjatywnej, ale jest to raczej inicjatywa towarzyska, niemająca odpowiedniego przebicia.
- Czujemy się w obowiązku popierać takie pomysły. Skąd ten pomysł?
- Zrodził się wtedy, kiedy Lech Kaczyński odważył się wybudować Muzeum Powstania Warszawskiego. To skandal, że wydarzenie takie, jak to z 1920 roku, nie ma odzwierciedlenia w Warszawie, choć nazywa się: Bitwa Warszawska.
- Dumni są z niej Ossowianie...
- Rozegrała się w okolicach kilku miejscowości, wszystkie znajdują się na przedpolach Warszawy. I nie chodzi o terminologię, lecz o istotę. Niemcy i Rosjanie, bandyci, którzy napadają na nas od stuleci, wmawiają, że Polacy świętują tylko martyrologię. A przecież mamy za sobą też wielkie zwycięstwa! Zacznijmy więc świętować także triumfy.
- Dlaczego łuk, a nie muzeum?
- Łuk triumfalny na wzór tego, który można oglądać w Paryżu, mógłby zawierać w sobie muzeum tej bitwy bądź nawet wojny polsko-sowieckiej. To luźny pomysł, który, miejmy nadzieję, że dzięki nagłośnieniu sprawy przez "Super Express" zostanie wcielony w życie. Wzorujemy się w wielu sprawach na Zachodzie. A tam narody, które wygrywały tak ważne bitwy, budowały łuki triumfalne i wielkie pomniki zwycięzców. Muzeum też może być wspaniałym monumentem. To hańba, że w stolicy istnieje pomnik ku czci Armii Czerwonej, a nie ma pomnika zwycięzców w wojnie polsko-bolszewickiej. A mamy już dwadzieścia lat wolnej Polski!
- Takiego łuku nie stworzono w II RP...
- Była to chyba za świeża sprawa. Spierano się o autorstwo zwycięstwa. Dziś powinniśmy oddać cześć tej bitwie.
- Jak tę ideę przyjmie społeczeństwo?
- Zależy, czy media się do tego włączą - tak jak "Super Express", czy nadal będą tchórzliwie unikać tematu. I czy obudzą się władze czy też, za cenę sojuszu z Putinem, będą dalej milczeć.
- Polacy nie będą protestować? Pogląd, że pieniądze są potrzebne na wiele innych spraw, jest nośny.
- Ludzie zawsze będą narzekać. Ale kto powiedział, że pieniądze mają pochodzić z budżetu? Przecież można zrobić zbiórkę, zwrócić się do sponsorów! Polacy znajdą - kto ile może - pieniądze na oddanie honoru ludziom, którzy oddali życie za kraj. Nie zapominajmy o tym, że Polacy walczyli o swoją wolność z sukcesami.
Jan Pietrzak
Satyryk, twórca i autor Kabaretu pod Egidą
Jutro głosy poparcia inicjatywy budowy łuku - muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 roku