Jan Maria Rokita choć jest zdecydowanie jedną z najbarwniejszych postaci polskiej polityki, to w ostatnim okresie raczej nie pojawia się jako gość w telewizyjnych wywiadach. Polityk, który kilkanaście lat temu był przedstawiany jako "premier z Krakowa", nieco odsunął się w cień. Kiedy było o nim głośno, choćby za sprawą incydentu, do jakiego doszło lata temu w czasie lotu. Rokita zaczął wołać "Niemcy mnie biją", gdy został poproszony o opuszczenie pokładu samolotu. To jednak dawne dzieje. Obecnie Jan Maria Rokita skupia się na czymś innym. Dlatego tak wielkie wrażenie wywołał, gdy pojawił się w programie internetowej telewizji wpolsce.pl. Był gościem dziennikarki Edyty Hołdyńskiej. Rozmowa toczyła się m.in. na teat pandemii i przyszłości Zjednoczonej Prawicy. To jednak nie wzbudziło największego zainteresowania. Internauci od razu zwrócili uwagę nie na to co mówił, ale na jego... nowy wygląd, bo Rokita wygląda zupełnie inaczej niż kiedyś. Zapuścił długą brodę i wąsy. Jest nie do poznania!
DOWIEDZ SIĘ>>>Ziemkiewicz pokazał, co ma nad biurkiem. To zdjęcie żony. Ten widok zapiera dech w piersiach!
Jan Maria Rokita przeszedł totalną metamorfozę. Jest nie do poznania
Jan Maria Rokita zdaniem internautów w nowym wydaniu wygląda jak: Gandalf, Posejdon, Pan Kleks, św. Mikołaj,Lew Tołstoj lub typowy zakonnik. To ostatnie skojarzenie może mieć nieco wspólnego z rzeczywistością. Od kilku lat Jan Maria Rokita jest uczy studentów w prowadzonej przez jezuitów Akademii Ignatianum w Krakowie, jest uznawany za bardzo wymagającego wykładowcę, o czym opowiadała jedna z jego studentek w rozmowie z tygodnikiem "Newsweek".