Rok temu ksiądz Jacek Międlar przemawiał 11 listopada po marszu w Warszawie

i

Autor: Kruk1959/youtube.com (screen) Rok temu ksiądz Jacek Międlar przemawiał 11 listopada po marszu w Warszawie

Jacek Międlar dołączył do SDP. Prezes stowarzyszenia gęsto się tłumaczy

2021-03-15 7:35

Były ksiądz Jacek Międlar pochwalił się, że dołączył do grona osób zebranych w Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich. Sprawę od razu zaczęto komentować, a nawet krytykować. Doszło do tego, że z przyjęcia byłego księdza do SDP musiał się gęsto tłumaczyć prezes Stowarzyszenia, Krzysztof Skowroński. Jego słowa mogą zadziwiać.

Znany były ksiądz Jacek Międlar, pochwalił się w mediach społecznościowych, że został przyjęty w szeregi Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Na dowód tego pokazał legitymację wystawioną i podpisaną 3 lutego przez prezesa SDP, Krzysztofa Skowrońskiego. - Miło mi, dziękuję za docenienie i zaufanie ? - napisał dumny Międlar. Jego radość nie trwała jednak długo, bo przyjęcie go do SDP od razu zaczęło być komentowane, i to ostro. Wielu dziennikarzy skrytykowało przyjęcie Międlara do Stowarzyszenia. W końcu głos w sprawie zabrał prezes SDP. Krzysztof Skowroński oświadczył na Twitterze: - Procedura przyjmowania do SDP jest kompetencją oddziałów stowarzyszenia. Podpis prezesa jest formalnością. Podpisując kilkanaście legitymacji, tej Jacka Międlara nie zauważyłem. Jacek Międlar nie spełnia warunków Kodeksu Etyki Dziennikarskiej i nie powinien być członkiem SDP. 

Kim jest Jacek Międlar?

Jacek Międlar to były ksiądz, który aktualnie przedstawia się jako Polak, katolik, narodowiec, a także redaktor naczelny portalu wPrawo.pl. Do 2016 był duchownym, jako ksiądz ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy. Po jednym z kazań wygłoszonych w Białymstoku w ramach obchodów powstania ONR, dostał od kurii zakaz aktywności w mediach środkach masowego przekazu, a jego sprawą zajęła się prokuratura. W 2019 roku został zatrzymany przez ABW, tego samego dnia został wypuszczony. Tak to później relacjonował: - Godzina 6 rano. ABW budzi nas, uderza, mówi "k...o otwieraj, k...o otwieraj, zabieraj psy, k...a!". (...) Kładą mnie na podłogę, w samych gaciach, oczywiście w kajdankach, na leżąco. Oczywiście w kajdanki także moją partnerkę. 

Sedno Sprawy - Leszek Miller