Isabel: Życzę Kazowi zdrowia

2015-09-09 4:00

Wakacje we Włoszech miały być odpoczynkiem od codziennych trosk. Na południe Europy Kazimierz Marcinkiewicz (56 l.) udał się samochodem z synami. Rodzinny urlop został niespodziewanie przerwany, gdy kilka dni temu były premier trafił do szpitala.

Jeden z portali podał informację, że przyczyną był atak serca. Ale z naszych informacji wynika, że polityk miał jedynie stan przedzawałowy. Marcinkiewicz spędził we włoskim szpitalu na obserwacji dwa dni, następnie został wypisany. Już wrócił do Polski. Były premier rzucił wczoraj słuchawką, gdy chcieliśmy go zapytać, jak się czuje.

Jego stanem zdrowia przejęła się była ukochana - Isabel (34 l.). O całej sprawie dowiedziała się z internetu. - Nie ma co ukrywać, byłam zaniepokojona. Życzę Kazowi zdrowia - mówi nam.

Przypomnijmy, że w sądzie jest sprawa rozwodowa Marcinkiewiczów. Odbyły się już dwie rozprawy, na których świadkowie mówili o tej wielkiej miłości. Poznali się jesienią 2008 roku na warszawskim lotnisku. Sprawy potoczyły się szybko: wspólne mieszkanie w Londynie, oświadczyny, a w 2009 roku romantyczny ślub w Barcelonie. Wkrótce potem Marcinkiewicz stracił pracę w Anglii. Młode małżeństwo przeniosło się do Polski. Najpierw było jak w bajce - państwo Marcinkiewiczowie chętnie opowiadali w mediach o swojej wielkiej miłości. Ale dawna namiętność zaczęła wygasać. Isabel zdecydowała o definitywnym rozstaniu tuż po grudniowym wypadku samochodowych, którego skutki odczuwa do dziś: paraliż ręki nie ustąpił. Ma uszkodzony splot ramienny z niedowładem i przeczulicę w okolicach barku. - Przychodził do mnie do szpitala, by się lansować w mediach. Czuję się oszukana i wykorzystana. Powiedziałam dość- mówiła w rozmowie z nami Isabel.

Zobacz: Marcinkiewicz miał atak serca? Jest w szpitalu. Komentarz Isabel