Abgarowicz to polityk doświadczony i wbrew temu, co można by sądzić po jego wypowiedzi, nie jest idiotą. Jest pragmatykiem, który doskonale poznał mechanizm władzy, szczególnie władzy PO. I ten mechanizm w pełni akceptuje. A wygląda on z grubsza tak: Skoro wygraliśmy wybory, to wy, wyborcy, oddaliście nam we władanie całe państwo. I my z tym państwem robimy, co chcemy. Wara wam od tego, kogo, gdzie i za ile upychamy.
Afera taśmowa i lista Gadomskiego odkryły jedynie wierzchołek góry lodowej. Jestem przekonany, że następne dni będą przynosiły dziesiątki kolejnych przykładów nepotyzmu i kolesiostwa. W urzędach centralnych, spółkach komunalnych, spółkach Skarbu Państwa, samorządach... Ale przyznam, że nie przeraża mnie nawet skala tego zjawiska, ale reakcja ludzi władzy na ujawniane skandale. Oni nie widzą w tym niczego złego. Albo próbują zbagatelizować zjawisko nepotyzmu, albo jak Łukasz Abgarowicz, ośmieszyć tych, którzy z nim walczą. Panie senatorze, mam nadzieję, że wyborcy zapamiętają pańską wypowiedź i rozliczą za nią podczas wyborów. No chyba że wcześniej wyjadą na emigrację, szukając pracy, bo bez legitymacji PO w kieszeni nie znajdą jej w kraju.