Przypomnijmy: kilka dni temu marszałek Senatu opublikował orędzie do narodu ukraińskiego, w którym przepraszał za to, że „nadal przez Polskę jadą tysiące TIR-ów na Białoruś”. Marszałek dodał, że polski rząd „nadal importuje rosyjski węgiel i nie potrafi zamrozić aktywów rosyjskich oligarchów”. – I w ten sposób, nawet wbrew intencjom, finansujemy zbrodniczy reżim – grzmiał Tomasz Grodzki.
Choć dwa dni później premier Mateusz Morawiecki (54 l.) ogłosił rezygnację z importu rosyjskich surowców, anonim grożący marszałkowi Senatu wciąż czuł urazę do marszałka. „Jeśli jeszcze raz zaatakujesz (...) nasz rząd RP – to powiesimy cię jak zdechłego psa na drzewie”, groził autor anonimu, który dał marszałkowi czas do 31 marca, aby ten opuścił kraj.
– Siły policyjne powinny zrobić wszystko, żeby takiego człowieka złapać! Sianie nienawiści często kończy się tragedią i powinniśmy robić wszystko, żeby standardy polityki coraz bardziej podnosić. Zgłosiłem sprawę swoim oficerom, a później sprawa poszła do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście – informuje nas marszałek. Na jakim etapie jest prokuratura? Ta niestety nie odpowiedziała na nasze liczne telefony ani wiadomości mailowe oraz SMS-owe.
Przypomnijmy, że groźby śmierci dostaje wielu polityków opozycji, lecz niestety prokuratura najczęściej umarza śledztwa z braku podejrzanych. Oby tym razem było inaczej, gdyż fragmenty listu, które zamieszczamy poniżej wskazują na człowieka zdesperowanego i zdolnego do rzeczy najgorszych.
Fragmenty listu z pogróżkami do Tomasza Grodzkiego:
„Jeżeli jeszcze raz zaatakujesz ŻOŁNIERZY RZECZYPOSPOLITEJ POLSKI, STRAŻ GRANICZNĄ, POLICJĘ I INNE SŁUŻBY MUNDUROWE ORAZ NASZ RZĄD RP – to powiesimy cię jak zdechłego psa na drzewie. Wiemy gdzie mieszkasz w Szczecinie (...), Na zdjęciach szubienica dla ciebie, dalej ty wiszący na szubienicy w asyście księdza i dwóch katów. (...) Masz czas do dnia 31.03.2022, by opuścić NASZ kraj i udać się do swoich, czyli do Łukaszenki lub Putina. Tam im się dobrze przysłużysz – chyba że wcześniej zostaniesz zastrzelony na Naszej granicy jako szpieg sowiecki, bo to rzeczywiście prawda. Ty sowiecko-białoruska świnio. Nieżywy lekarz ze szpitala w Szczecin-Zdunowo, który leczył Chorych za łapówki.”
>>>Sikorski poszedł z kolegami na cmentarz. Teraz grożą mu śmiercią
>>>Grozili śmiercią bratu Adamowicza! "Być może ktoś jeszcze musi zostać zamordowany"
>>>Tomasz Grodzki dostał paczkę z materiałami wybuchowymi. Kto był nadawcą?