Władimir Kirjanow

i

Autor: archiwum se.pl

Władimir Kirjanow: Głupie baby, które chciały, by było o nich głośno

2012-08-20 4:00

Dwa lata kolonii karnej dla Pussy Riot - wyrok sądu ocenia Władimir Kirjanow

"Super Express": - Panie redaktorze, dzwonię w sprawie wyroku sądowego na feministki z Pussy Riot.

Władimir Kirjanow: - (śmiech) Przecież oni wszyscy powariowali!

- Kto?

- No wszyscy: politycy, gwiazdy show-biznesu, media, prasa. Co ich to w ogóle obchodzi? Rozdmuchali tę sprawę do niebotycznych rozmiarów. Padł wyrok wolnego sądu, z poszanowaniem prawa rosyjskiego i zgodny z demokratycznymi przepisami.

- Teraz to pan chyba przesadził. Jakimi demokratycznymi przepisami?

- Feministki naruszyły prawo, więc musiały ponieść karę. Dopuściły się chuligaństwa, i to nie po raz pierwszy. Już wcześniej karano je grzywną za podobne wyczyny. Krytyka z zagranicy dowodzi jedynie obsesji na punkcie Putina. Gdybym to ja wszedł jutro do kościoła św. Anny w Warszawie, włożył kalesony, postawił głośniki i krzyczał obelgi pod adresem polskiego prezydenta i prymasa, to raczej zachodnia prasa by mnie nie broniła. To po prostu kolejna okazja, żeby dokopać Rosji, jaka to jest niedemokratyczna itd.

- I tylko to stanowi dla pana problem - hipokryzja świata?

- Absolutna hipokryzja! I do tego bezmyślna. Bo żądając uwolnienia Pussy Riot, te oszołomy de facto przyzwalają na podobne zachowania. Prasa światowa nadaje wydarzeniu charakter walki o wolność słowa, przywołując w kółko tytuł piosenki: "Bogurodzico, zabierz Putina!". O wulgaryzmach i o obrażaniu Jezusa Chrystusa oraz patriarchy Cyryla już nie wspominają. Gdyby feministki chciały upominać się o wolność słowa, zrobiłyby to w inny sposób.

- Zgoda, sprofanowały świątynię. Ale dwa lata łagrów to kara zbyt surowa.

- W Rosji nie ma łagrów. To kolejne przekłamanie z prasy, takie jak to o "polskich obozach śmierci". Odpowiedni artykuł kodeksu karnego przewiduje za to karę do siedmiu lat więzienia. One dostały dwa, z czego odsiedziały już od lutego prawie pół roku. W trakcie trwania procesu jeden dzień liczy się za dwa, więc tak naprawdę pozostał im jeden rok kolonii karnej.

- Jeśli to nie łagry, to co?

- Kolonia karna. W ramach systemu penitencjarnego mamy więzienia i kolonie karne. Przy czym te drugie są łagodniejsze. Człowiek nie siedzi tam zamknięty w celi i ma większą swobodę poruszania się, kontaktów towarzyskich, podjęcia pracy.

- To brzmi prawie jak "wyjazd na letnie kolonie". Co myśli o sprawie większość Rosjan?

- Ci normalni podchodzą do tego we właściwy sposób, a idioci będą protesty popierać. Gdyby coś takiego zrobiły na Wschodzie w meczecie, to spotkałaby je śmierć przez poderżnięcie gardła i nie byłoby kogo sądzić. Podobnie jakby weszły do synagogi w Izraelu.

- A jak odnoszą się do wyroku rosyjskie media?

- Różnie. Główne tytuły zgadzają się co do tego, że czyn zasługuje na karę, ale może nie tak surową. Sam Putin ma wątpliwości, czy warto je tak karać. Kto wie, może je nawet ułaskawi. Głównie jednak media omawiają sprawę w kontekście skandalu, czyli hipokryzji za granicą.

- Mówi się, że wyrok jest tak surowy, bo władza chce zastraszyć opozycję polityczną.

- One nie są żadną opozycją. To tylko głupie baby, które chciały, by było o nich głośno. O prawdziwym znaczeniu tego, co zrobiły, niech świadczy zachowanie ich koleżanek z Ukrainy. W proteście przeciw wyrokowi trzymały na golasa transparenty z napisem "Kill Cyrill", a jedna z nich ścięła piłą mechaniczną krzyż postawiony ofiarom represji stalinowskich.

Władimir Kirjanow

Korespondent rosyjskich mediów w Polsce