To wszystko podobało się Włochom i papież Franciszek na pewno będzie się cieszył większą sympatią niż kostyczny Benedykt XVI paradujący w wykończonej gronostajami szacie przypominającej tandetny strój Świętego Mikołaja. Ale czy rzymianie pokochają biskupa z Argentyny? Jak świat długi i szeroki taksówkarze są najlepszymi psychologami i jak nikt inny potrafią wyczuwać społeczne nastroje. - Dla mnie papież był tylko jeden, Karol Wojtyla - wypalił do mnie kierowca rzymskiej taksówki, kiedy jechałem na uroczystą intronizację nowego następcy Świętego Piotra. Pomyślałem, że podlizuje mi się, bo w mojej wspaniale niedoskonałej angielszczyźnie wyczuł polski akcent, a gdybym był Niemcem, wychwalałby pod niebiosa Ratzingera. Ale nie! Po pierwsze, 40-letni na oko szofer był święcie przekonany, że wiezie Rosjanina (- Spasiba, you are from Moscow? - spytał przy rachunku). A po drugie, na koniec pokazał, co ma pod zasłonką przeciwsłoneczną: sfatygowany różaniec zawieszony na równie sfatygowanym obrazku Jana Pawła II... - Papież był tylko jeden - powtórzył na pożegnanie.
Grzegorz Zasępa: Papież był tylko jeden...
2013-03-21
3:00
Rzymianie polubili nowego papieża. Franciszek ujmuje ich skromnością, niechęcią do watykańskiego przepychu, który kłuje w oczy zwykłych ludzi. Mówi do wiernych tylko po włosku, objechał plac Świętego Piotra w otwartym wozie.