W zawiadomieniu o wszczęciu śledztwa wyjaśniono, że dotyczy ono przyjęcia w nieustalonym miejscu w 2008 r. korzyści majątkowej znacznej wartości w postaci pieniędzy w kwocie 2,5 mln zł przez funkcjonariusza publicznego w osobie prezydent m.st. Warszawy lub jej zastępcy w związku z pełnieniem przezeń funkcji publicznej, w zamian za zaniechanie realizacji czynności służbowej.
Owe zaniechanie polegać miało na czasowym powstrzymaniu się od skorzystania z ustawowej kompetencji do wystąpienia z wnioskiem do rady m.st. Warszawy o podjęcie uchwały o przystąpieniu do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu ogrodów działkowych przy Saskiej Kępie w rejonie ul. Kinowej, al. Stanów Zjednoczonych oraz al. Waszyngtona w Warszawie.
UJAWNIAMY zawiadomienie o wszczęciu śledztwa ws przyjęcia korzyści (2,5 mln zl) przez prezyd. @hannagw lub jej z-pcy pic.twitter.com/0ri66ybA85
— Andrzej Gajcy (@A_Gajcy) 8 lutego 2017
Radny Jan Śpiewak w rozmowie z portalem stwierdził, że w tej sytuacji miasto miało do czynienia z jednym z największych "przekrętów reprywatyzacyjnych", ponieważ: - Wartość tego gruntu to ponad miliard złotych. W tym miejscu firma Echo Investment chciała wybudować nową dzielnicę mieszkaniową. Miasto nie tylko nie broniło swojego interesu, ale w sądach argumentowało, że trzeba ten grunt deweloperowi oddać. Co więcej, nie uchwalono, mimo apeli mieszkańców i ekspertów, planu zagospodarowania przestrzennego, co przecięłoby spekulacje tym gruntem. Trudno takie zachowanie wytłumaczyć inaczej niż korupcją w Ratuszu. Wszczęcie śledztwa tylko to uprawdopodabnia.
Internauta szybko złośliwie skomentował:
To mówicie, że prokuratura stawia Hance zarzut przyjęcia korzyści majątkowej w wysokości 2,5 mln?
— Robert Kwit (@KwitRobert) 8 lutego 2017
pic.twitter.com/6bCudrj7qU
AKTUALIZACJA:
Według portalu wPolityce.pl śledztwo ma dotyczyć nie konkretnie prezydent miasta, a ogólnie „urzędników” z warszawskiego ratusza. Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa - Praga w Warszawie, prokurator Łukasz Łapczyński poinformował w środowe popołudnie: - Śledztwo toczy się na wstępnym etapie i dotyczy bardziej „urzędników”, a nie konkretnych osób.
Zobacz także: Jan Śpiewak: Zarzuty dla Gronkiewicz-Waltz niemal pewne