Romanowski atakuje: „Sprawa trafi do niezależnych sądów”
Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości, w swoim wpisie zaatakował niezależność prokuratury oraz działania sądów pod przewodnictwem Dariusza Korneluka, nazywając go „samozwańczym uzurpatorem”. Swoje słowa skierował również bezpośrednio do Giertycha, oskarżając go o udział w sprawie Polnordu. „Wyjaśni to w przyszłości śledztwo prowadzone przez niezależną prokuraturę pod nadzorem legalnego Prokuratora Krajowego (...). Sprawa ta trafi również do niezależnych sądów, wolnych od polityków w togach” – pisał Romanowski.
Amerykański polityk atakuje Sikorskiego: „Czy tego nie rozumiesz?"
Na koniec dodał ironiczne życzenia świąteczne: – „Tymczasem życzę Panu i Szanownej Małżonce spokojnych Świąt. Tym bardziej, że patrząc na to, co się dzieje wokół, myślę, że mogą to być ostatnie tak spokojne Święta”.
Giertych odpowiada: „Pan wie, kto jest sprawcą?”
Roman Giertych nie pozostał dłużny. W swojej odpowiedzi zarzucił Romanowskiemu odpowiedzialność za „przykrości dominikanów” związane z przeszukaniem w klasztorze w Lublinie, które miało miejsce 19 grudnia.
– „Ale Pan wie, że ta cała przykrość dominikanów ma jednego sprawcę: Marcina Romanowskiego” – napisał Giertych, przypominając o kontrowersyjnym przeszukaniu, które wywołało burzę w mediach.
Przeszukanie w klasztorze dominikanów
W tle tej wymiany zdań znajduje się sprawa przeszukania w klasztorze dominikanów w Lublinie, które Romanowski nazwał „haniebnym aktem” i złamaniem konkordatu oraz prawa karnego.
– „Przeszukanie w klasztorze dominikanów to dowód na to, jak daleko obecny reżim jest gotów się posunąć w swojej walce z Kościołem katolickim” – pisał wcześniej Romanowski, nawiązując do rządzących.
Polityczne święta: nowa tradycja?
Choć Boże Narodzenie zwykle kojarzy się z czasem pokoju i refleksji, w tym roku w polskiej polityce emocje sięgnęły zenitu. Czy politycy naprawdę nie mogli odpuścić sobie świątecznych sporów?
Zapraszam do galerii poniżej Romana Giertycha.