Express Biedrzyckiej

Gen. Różański krótko: Wybuchy na rosyjskich lotniskach to nie jest przypadek

2022-12-06 15:08

Mirosław Różański, gen. broni rezerwy, dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych w "Expressie Biedrzyckiej" powiedział wprost: - Te ostatnie 24 godziny wprowadziły chyba wszystkich w lekkie zdumienie, ja osobiście przyjąłem to z dużym zadowoleniem, że Ukraina posiada zdolności i wykonuje głębokie uderzenia na terytorium Rosji. Pamiętajmy jednak, że to są uderzenia o charakterze militarnym, bo Ukraina broniąc się niszczy środki ofensywne, które zagrażają jej bezpieczeństwu. Te wybuchy to nie jest przypadek, to nie są – jak kiedyś tłumaczono – rzucone niedopałki czy jakaś niefrasobliwość obsługi, tylko to jest precyzyjnie wykonane uderzenie.

Super Express: Doszło do kilku eksplozji na lotniskach w Rosji, są ofiary śmiertelne, są ranni. Wiemy też, że w nocy z poniedziałku na wtorek nieznany dron zaatakował lotnisko w Kursku. Ukraińcy, na razie, oficjalnie sprawy nie komentują, ale pana zdaniem za tymi atakami stoją?

Gen. Mirosław Różański: Perfekcyjne prowadzenie wojny informacyjnej przez Ukrainę, która zawsze z pewną zwłoką i swadą komunikuje o swoich sukcesach. Sądzę, że to właściwa taktyka, bo nie należy do końca odkrywać swoich kart w zakresie możliwości. Dzisiaj obserwujemy to, o co postulowało wielu ekspertów, czyli żeby zezwolić i stworzyć możliwości do tego, aby Ukraina broniła się w sposób ofensywny. Największym dziś dla niej zagrożeniem są uderzenia rakietowe na całej głębokości kraju. Systemy Himars czy artyleria ma ograniczony zasięg działania i nie mogły oddziaływać na lotniska czy miejsca stacjonowania okrętów rosyjskich, które wystrzeliwały swoje rakiety.

- I teraz coś się zmieniło.

- Te ostatnie 24 godziny wprowadziły chyba wszystkich w lekkie zdumienie, ja osobiście przyjąłem to z dużym zadowoleniem, że Ukraina posiada zdolności i wykonuje głębokie uderzenia na terytorium Rosji. Pamiętajmy jednak, że to są uderzenia o charakterze militarnym, bo Ukraina broniąc się niszczy środki ofensywne, które zagrażają jej bezpieczeństwu. Te wybuchy to nie jest przypadek, to nie są – jak kiedyś tłumaczono – rzucone niedopałki czy jakaś niefrasobliwość obsługi, tylko to jest precyzyjnie wykonane uderzenie. A ponieważ mamy do czynienia z wojną rosyjsko-ukraińską, to właśnie Ukrainie trzeba przypisać ten sukces. Bo te uderzenia są sukcesem i wierzę, że nie będą ostatnimi.

- Rosyjscy blogerzy zajmujący się tematyką wojny krytykują Kreml za to, że mimo świadomości, że takie lotniska mogą być celem dla Ukraińców, nie zapewnił im bezpieczeństwa. Rosyjskie władze zlekceważyły potencjał Ukrainy w kwestii uderzeń w strategiczne zasoby Rosji czy po prostu nie dały rady tego zrobić?

- Konieczność zmiany postrzegania Rosji jako potęgi militarnej obserwujemy tak naprawdę od 24 lutego. Najistotniejsze jest to, że myśl wojskowa jest archaiczna i nieadekwatna do dzisiejszych zagrożeń, co dla naszych przyjaciół z Ukrainy jest oczywiście dobrą wiadomością. Łączenie działań obronnych w wymiarze lądowym i powietrznym nie jest przez Rosjan stosowana, a może i nawet nieznana. Tutaj wyraźnie obserwujemy to zjawisko, bo dotychczasowe uderzenia na zaplecze rosyjskiej armii potwierdzały, że Rosjanie nie są w stanie obronić swoich składów amunicji, paliw, a teraz się okazuje, że także lotnisk. Przez tych 9 miesięcy Rosja poniosła dotkliwe straty w zakresie sprzętu, co będzie przez Ukrainę wykorzystywane, bo – tak jak powiedziałem – te ataki nie są ostatnimi. Życzę Ukrainie żeby następne były równie, a może nawet bardziej precyzyjne.

- Wspomniani przeze mnie rosyjscy eksperci wyrażają nawet obawę, że Ukraińcy mogą być w stanie zagrozić samej Moskwie. Pana zdaniem to możliwe?

- Ukraina zakończyła badania nad dronem Kamikadze, który będzie miał zasięg blisko tysiąca kilometrów. To oznacza, że w oddziaływaniu tego drona znajdą się m.in. Moskwa czy inne ważne ośrodki. (…)

- I rzeczywiście Ukraińcy będą w stanie zaatakować cele militarne w stolicy Rosji?

- Jeśli informacja o dronach Kamikadze zostanie potwierdzona operacyjnie, to tak. Wokół Moskwy znajdują się rosyjskie garnizony, lotniska, więc takie cele będą niszczone.

- Co wiadomo o tym dronie, kto nad nim pracował, kiedy może być gotowy?

- To jest system wyprodukowany przez Ukrainę, która od dłuższego czasu ściśle współpracuje z Turcją w zakresie systemów bezzałogowych. (…) Przeprowadzono próby i najprawdopodobniej jeszcze w tym roku ten dron wejdzie na wyposażenie ukraińskiej armii. Żołnierze już wtedy powinni posiadać wiedzę co do jego skuteczności i możliwości jego wykorzystania z oczekiwanym skutkiem. Czekam na kolejne komunikaty w tej sprawie, bo to doprowadzi do tego, że obserwowana powściągliwość Zachodu w zakresie wyposażenia Ukrainy w środki oddziaływania dalekiego zasięgu, zostanie zniwelowana. Bo Ukraina uzyska w tej kwestii pewną niezależność. Rozmawiała Kamila Biedrzycka

Sonda
Czy wierzysz, że wojna na Ukrainie skończy się w 2022 roku?