- Jedyne, czego oczekujemy, to wsparcia technicznego i prawnego ze strony rządu, czyli zorganizowania rozmów z bankami - mówi RMF Tomasz Sadlik, inicjator Pro Futuris, organizacji, która występuje w imieniu 700 tys. Polaków zadłużonych we frankach.
Zadłużeni we frankach chcą przede wszystkim natychmiastowego wstrzymania egzekucji wobec osób, które mają trudności ze spłacaniem kredytów. Chcą także przewalutowania (kredytów we frankach na złotówki) po kursie z dnia zaciągnięcia wszystkich umów, renegocjacje wszystkich umów, usunięcia wszystkich punktów i klauzul abuzywnych, rozliczenia tychże i ukarania też winnych. A wskazują na Komisję Nadzoru Finansowego.
- Posiadając określoną wiedzę o znaczącym ryzyku, już w 2007 roku ostrzegała bank i nie ostrzegała nas, klientów - mówi Tomasz Sadlik.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail