Andrzej Duda podczas swojego pobytu w Stanach Zjednoczonych odniósł się do tematu tabletki „dzień po”. Według ustawy, jaką posłowie przegłosowali w Sejmie, ten środek antykoncepcji awaryjnej miałby być dostępny bez recepty dla osób, które ukończyły 15 lat. Prezydent otwarcie przyznał, że ten pomysł mu się nie podoba. Według niego to daleko idąca przesada.
- Czekam, aż przyjdzie na biurko Prezydenta RP, wtedy wszystkie jej szczegóły przeanalizuję i zdecyduję, jaki będzie dalszy jej los. Natomiast ustawy, która wprowadza niezdrowe, chore i niebezpieczne dla dzieci zasady, nie podpiszę – mówił.
Jednocześnie Andrzej Duda podkreślił, że nie ma nic przeciwko temu, by pigułka była dostępna na dotychczasowych zasadach. - Jest dostępna na rozsądnych zasadach, na receptę, jej dostępność jest całkowicie swobodna – stwierdził.
Prezydent podkreślił, że 15-latki powinny zażywać ten środek pod nadzorem osoby dorosłej. Co na ten temat sądzą Polacy? W najnowszym sondażu United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej” zapytano, czy Andrzej Duda powinien podpisać ustawę o tabletce „dzień po”.
CZYTAJ: Tabletka "dzień po". Działanie, skutki uboczne, dla kogo? Wyjaśniamy i obalamy mity
Wynik to fatalna wiadomość dla głowy państwa, bowiem 50,5 proc. ankietowanych odpowiedziało, że powinien podpisać ustawę. 25,8 proc. uznało, że powinien odmówić podpisania ustawy. Z kolei nieco ponad 11 proc. uznało, że ustawa powinna zostać podpisana i odesłana do Trybunału Konstytucyjnego, a 6,3 proc. wolałby, żeby nie podpisywać ustawy i skierować ją do TK. 6,2 proc. nie miało zdania.
Jak widać społeczeństwo jest wyraźnie podzielone w tej sprawie, jednak wciąż połowa respondentów chce wprowadzenia ustawy. Andrzej Duda zapewne miał nadzieję, że więcej osób podziela jego poglądy, teraz otrzymał jednak wyraźny znak. Czeka go trudna decyzja.