Ewa Kopacz postanowiła dosadnie wypowiedzieć się na temat kontrowersyjnego posta Adama Niedzielskiego. Przypomnijmy, że po materiale „Faktów” TVN, w którym lekarze skarżyli się na problemy z wypisaniem recept na leki przeciwbólowe i psychiatryczne, minister zdrowia postanowił zareagować i napisał na Twitterze, że wspomniani w reportażu pacjenci leki dostali.
Co więcej, Adam Niedzielski w kolejnym poście wymienił z imienia i nazwiska lekarza , który pojawił się w materiale „Faktów”, i poinformował, że ten wypisał sam sobie receptę na konkretny rodzaj leków. Wpis okazał się wzbudzać wiele emocji, a niektórzy uważają, że minister nie powinien publicznie ujawniać tych informacji.
Sprawę krótko skomentowała Ewa Kopacz, która sama pełniła funkcję ministra zdrowia w latach 2006-2011, a z wykształcenia jest lekarzem. - Jako lekarka muszę powiedzieć, że ujawnienie treści czyjejkolwiek recepty to absolutny skandal. Jedyne honorowe wyjście to dymisja ministra zdrowia – napisała na Twitterze była premier.
Sam Adam Niedzielski wydał oficjalne oświadczenie, w którym stwierdził, że było to działalnie w obronie dobrego imienia Ministerstwa Zdrowia i interesów pacjenta. Jak stwierdził, sytuacja wymagała stanowczej reakcji, bowiem materiał TVN mógł wzbudzić w pacjentach nieuzasadniony lęk.
- Podkreślić przy tym należy, ze nikt nie miał wglądu w dane zapisane na koncie wskazanego lekarza i nikt w to konto nie ingerował. Tym samym nie doszło do naruszenia jakichkolwiek przepisów. […] Minister zdrowia uprawniony jest do dostępu do informacji dotyczącej wystawienia przez daną osobę recepty pro auctore. Dostęp ten, co jeszcze raz podkreślę. Nie odbywa się poprzez indywidualne konto lekarza czy pacjenta – czytamy.