Kampania przy winie
Kiedy doświadczony polityk popijał białe wino, jego asystentka wolała zachować całkowitą trzeźwość umysłu i wybrała kawę. - Akurat tego dnia byłem gościem Europejskiego Kongresu Finansowego w Sopocie, gdzie wygłosiłem przemówienie inauguracyjne, no i później planowaliśmy kampanię właśnie w tej restauracji – opowiada nam Janusz Lewandowski. Tak trzeba żyć, chciałoby się dodać patrząc na ciężką pracę polityka z kieliszkiem wina w dłoni i widokiem na molo. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze tylko jakiegoś wykwintnego dania. - Nie, nic nie jedliśmy. Stanęło na kawie i winie – zapewnia pomorska jedynka Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Lewandowski może żałować
A szkoda, bo zajrzeliśmy do menu sopockiej restauracji i wygląda naprawdę zachęcająco. Halibut z puree ziemniaczanym, z brokułem sosem anchois z orzechami ziemnymi, szczypiorem i do tego jeszcze ze szparagami to koszt 72 złotych. Połowę tego zapłacimy za pizzę Cotto & Funghi. Włoski placek z pomidorami San Marzano DOP, z mozarellą fior di latte, z prosciutto cotto i pieczarkami pieczarki spełni oczekiwania nawet największych smakoszy. Kieliszek wina i kawa, którymi zadowolili się Janusz Lewandowski i jego asystentka to koszt około 40 złotych.