– 40 proc. to jednak spora ulga, pracodawca zapłaci mniej niż połowę wynagrodzenia?
– Ale proszę zwrócić uwagę, że wiele firm w ostatnim czasie nie notuje żadnego dochodu. Nie ma żadnego obrotu. Ludzie siedzą w domach. W takiej sytuacji wysupłanie nawet mniej niż połowy wynagrodzenia dla wielu przedsiębiorców może być poważnym problemem. Mam też nadzieję, że państwo będzie partycypować w składkach na ubezpieczenie społeczne pracowników. Najważniejsze jednak co ostatecznie wyjdzie z Sejmu, jaki projekt zostanie ostatecznie przyjęty. Spodziewałbym się tu pewnych modyfikacji.
– Prezydent zapowiedział zmiany w tarczy antykryzysowej, rolnicy mają być traktowani jako przedsiębiorcy, będą zwolnieni ze składki emerytalnej na okres trzech miesięcy?
– Tak, dotyczy to rolników prowadzących działalność gospodarczą nie zaś wszystkich rolników. Można mieć do tego podejścia pewne wątpliwości, bo ci rolnicy, mimo iż prowadzą taką działalność mogą korzystać z rozliczać się w ramach KRUS, a tam składki są znacznie niższe niż w ZUS. Traktowanie ich na równi z przedsiębiorcami objętymi ZUSem nie wydaje mi się zasadne.
Ekspert o propozycjach tarczy antykryzysowej: Obawiam się, że to za mało
2020-03-26
8:48
„Super Express”: – Czy rządowe propozycje dopłat do pensji sprawią, że pracownicy nie będą musieli drżeć o miejsca pracy, a przedsiębiorcy będą nimi usatysfakcjonowani? Kamil Goral: – Jeśli chodzi o dopłaty do wynagrodzeń to przypomnę jedynie, że w Wielkiej Brytanii wynoszą one 80 proc. wynagrodzenia do kwoty 2500 funtów. U nas jest to 40 proc. Wydaje mi się, że jest to jednak trochę za mało. Oznacza to, że 60 proc. wynagrodzenia poniesie państwo i pracownik, a 40 proc. zapłaci pracodawca.