Sytuacja z wieczornego posiedzenia Sejmu wywołała burzę! Wszystko dotyczyło zachowania posła Koalicji Obywatelskiej Bartłomieja Sienkiewicza i jego partyjnego kolegi Borysa Budki. W pewnym momencie Sienkiewicz podszedł do Budki, a ten szybko wstał i wyszedł z kolegą z sali. Gdy panowie schodami kierowali się w stronę wyjścia z ław władzy było słychać okrzyk: "Sienkiewicz się przewróci", a stojący akurat na mównicy poseł Solidarnej Polski, Dariusz Olszewski, powiedział nawet: ": "Panie marszałku, chyba trzeba alkomat na salę?". No i wybuchła afera. W czwartek rano o sytuację w Sejmie został zapytany w porannej rozmowie na antenie Radia Zet, w programie "Gość Radia Zet" Borys Budka. - Co się stało, że wyprowadził pan z sali sejmowej posła Bartłomieja Sienkiewicza? - zapytała prowadząca program, Beata Lubecka. - Tak jest jeśli ktoś produkuje fake newsy. Bartek Sienkiewicz podszedł do mnie, by poprosić o rozmowę w sprawie tego, co dzieje się przeciwko rodzinie Brejzów: Krzysztofa i Doroty, te fake SMS-y, telefony i byliśmy porozmawiać - tłumaczył. Co dziennikarka skomentowała krótko: - Ale w czasie debaty nad odwołaniem Kamila Bortniczuka?
CZYTAJ>>>Sejm wznowił obrady. Obniżka VAT i... uprawy konopi! Tym zajmują się dziś posłowie
Budka wyjaśniał, że jeśli ktoś kłamie z mównicy, tak jak ludzie z PiS, to ich nie słucha, a sama debata była skandaliczna. Prowadząca wróciła jednak do Sienkiewicza i zapytała: - Czy Sienkiewicz był nietrzeźwy? Tu Budka odparł: - To są jakieś bzdury, bo rozmawiałam z Bartkiem przed debatą i w trakcie. Ja nie wiem... To jest poziom debaty sejmowej, mówimy o Mejzie..., a zamiast tego mamy jakieś filmiki produkowane przez pisowskich trolli, pisowskich posłów, sugerujące tego typu rzeczy - oburzył się polityk.
W sieci faktycznie można znaleźć nagrania z sali plenarnej, na których widać Sienkiewicza podchodzącego do Budki i słychać towarzyszące scenie okrzyki.