Posłowie decydowali, czy zgodnie z wolą PiS stawki akcyzy na alkohol, papierosy i tytoń pójdą w górę. Jak podaje Onet, obóz władzy ostatecznie wygrał, ale okazało się, że "mogło być zupełnie inaczej". "Za" było tylko 219 z posłów klubu partii rządzącej, a więc sporo mniej, niż wynosi sejmowa większość. "Na sali zabrakło aż siedmiorga posłów Koalicji Obywatelskiej: Riada Haidara, Joanny Jaśkowiak, Izabeli Mrzygłockiej, Marka Krząkały, Ryszarda Wilczyńskiego, Cezarego Tomczyka i Sławomira Nitrasa" - wymienia portal i dodaje, że w klubie parlamentarnym KO mają zostać wszczęte postępowania dyscyplinarne.
Rzecznik PO Jan Grabiec zaznacza w rozmowie z portalem, że wyjaśniany jest indywidualnie każdy przypadek oraz, że będą wyciągane konsekwencje. Zdaniem Grabca udział w głosowaniach jest "podstawowym obowiązkiem posła". "Poza nadzwyczajnymi okolicznościami, związanymi na przykład ze stanem zdrowia, nie ma usprawiedliwienia dla nieobecności podczas głosowań" – podkreśla rzecznik PO.
Z rozmów Onetu w klubie KO wynika, że przynajmniej cztery osoby usprawiedliwiają się właśnie kłopotami zdrowotnymi, a nawet pobytem w szpitalu.
Z informacji Onetu wynika też, że jeden z nieobecnych posłów stracił w ostatnich dniach bliską osobę. "Wątpliwości mamy wobec dwóch posłów – słyszymy nieoficjalnie w klubie największego ugrupowania opozycyjnego" - zaznacza portal. Według Onetu, w przypadku nieusprawiedliwionej nieobecności posłom Koalicji Obywatelskiej grożą kary finansowe w wysokości od kilkuset do tysiąca złotych.