We wtorkowe popołudnie Andrzej Duda na antenie postanowił podziękować wszystkim słuchaczom należącym do tzw. "rodziny Radia Maryja". – Chcę bardzo serdecznie podziękować całej wspólnocie Radia Maryja i Telewizji Trwam oraz ojcom redemptorystom za wsparcie duchowe – ono było dla mnie ogromnie ważne i bardzo odczuwalne. Dziękuję też wszystkim słuchaczom, bo wiem, że tysiące osób się modliło, wielu ludzi przyjęło bardzo ofiarną postawę, by wesprzeć starania o zwycięstwo w wyborach. Jestem za to ogromnie wdzięczny. Jeżeli ktoś się zastanawia, skąd były siły na to wszystko – myślę, że odpowiedź jest taka, że po prostu to daje nadzwyczajne siły. Chciałbym, żeby wszyscy, którzy mnie duchowo wspierali, mieli poczucie, że jakaś cząstka ich dzieła i wkładu jest w tym zwycięstwie. Zapewniam o tym, że możecie liczyć na moją postawę – zapewniał prezydent.
Duda pokreślił przy tym, jak bardzo cieszy go frekwencja wyborcza, która daje mu niezwykle silny mandat do rządzenia. Osiągnięty przez niego wynik (ponad 10 milionów 400 tysięcy głosów) jest najlepszym jaki osiągnięto w wyborach prezydenckich w XXI wieku (ogółem wyższy miał tylko Lech Wałęsa w 1990 roku). Następnie Duda podziękował Polonii, która głosowała za granicą i podkreślił, jak ważne jest budowanie wspólnoty wszystkich Polaków. – Również miałem sygnały spoza Polski o wsparciu, modlitwie i głosowaniu, które często wymagało naprawdę wielkiej ofiarności, bo trzeba było jechać setki kilometrów, żeby oddać głos w wyborach. Ogromnie za to dziękuję. Jesteśmy taką wielką wspólnotą. Jest nas prawie 60 milionów na całym świecie – to jest ogromna wartość i trzeba tę wspólnotę po prostu budować. Budować także z tymi, którzy mają inne zdanie, poprzez wzajemny szacunek, bo jest rzeczą najważniejszą, żeby ze spokojem i z szacunkiem dyskutować, rozmawiać, przekonywać – mówił z żarem w głosie.
Prezydent Duda postanowił też ujawnić słuchaczom, gdzie po zwycięstwie uda się w pierwszą podróż zagraniczną. Okazuje się, że odbędzie się ona na Półwysep Apeniński. – Zapowiadałem, że chciałbym pojechać do Włoch, do Rzymu, do Watykanu. Po pierwsze, po to, by odwiedzić Ojca Świętego. Po drugie, tam jest grób naszego Ojca Świętego Jana Pawła II i chcę podziękować za wstawiennictwo za Ojczyznę, pomodlić się za Polskę i Polaków, by Ojciec Święty dbał w Domu Ojca o nasze sprawy. To jest też dla mnie symbol tego, że pokonujemy pandemię koronawirusa. Włochy są symbolem klęski związanej z pandemią, a dzisiaj wracają już do normalności. Moja podróż będzie miała wiele aspektów – zdradził Duda.