Hanna Lis rozpoczęła ważny etap w życiu: właśnie rozpoczęła przeprowadzkę na Zawady. Niestety, nie wszystko poszło po jej myśli. Już na samym początku spotkało ja ogromne nieszczęście, którym bezzwłocznie podzieliła się w internecie, licząc, ze ktoś będzie w stanie jej pomóc. Okazało się, ze podczas przenosin zaginęły jej dwa ukochane zwierzaki: koty Felek i Toyota. Hanna Lis zamieściła na swoim Twitterze prośbę o pomoc w odnalezieniu pupili. - Kochani! Fatalnie zaczęła się moja przeprowadzka na Zawady. Zginęły moje ukochane koty: Felek (blondyn) i Toyota (dachowica). Okolice ulicy Bruzdowej. Ktokolwiek widział, ogromna prośba o kontakt – prosi. Dodała także zdjęcia, na którym dokładnie widać jej zwierzaki. Dziennikarka zamieszcza post także na facebookowych grupkach zajmujących się pomocą w podobnych przypadkach, sama również szuka czworonogów od zmierzchu do świtu.
Nie przegap: Horror Hanny Lis! Publicznie wyznała prawdę. Aż ciarki przechodzą
Hanna Lis błaga o pomoc
- Ja już jestem przeprowadzona i w nowym mieszkaniu, ale niestety ta przeprowadzka zaczęła się dla mnie dość traumatycznie, bo mimo że wydawało mi się to niemożliwe, z ogródka, w którym są takie mini przęsła w płocie, uciekły oba moje koty – mówiła Hanna Lis w InstaStory z wyraźnym smutkiem. Na koniec dodała, że błaga o kontakt, zwłaszcza mieszkańców jej okolicy, gdyby zobaczyli któreś z jej zwierzaków.
Zobacz: Opadną wam szczęki, gdy dowiecie się, co studiowała Hanna Lis! Niezwykłe studia. Jesteśmy w szoku
Zaginięcie pupila to ogromny cios dla każdego właściciela. Nagłaśnianie sprawy i publikacja wizerunku zwierzaków zdecydowanie może pomóc - nigdy nie wiadomo, gdzie uciekinierzy zdecydują się schować. Trzymamy kciuki, żeby koty udało się odnaleźć!