Przez wiele lat Hanna Lis zajmowała się chorą mamą, która w 2014 roku doznała zawału. Aleksandra Kedaj nigdy nie odzyskała sprawności, jeździła na wózku inwalidzkim. Niestety, pod koniec sierpnia jej stan się pogorszył, trafiła do szpitala i niedługo potem zmarła. To był dramat Hanny Lis, z powodu pandemii i obowiązujących restrykcji nie mogła być wtedy przy mamie. Lekarze często nie wpuszczają nawet matek nowonarodzonych dzieci zasłaniając się pandemią i obostrzeniami. Zakaz złamał jednak Przemysław Czarnek.
Czarnek odwiedził babcię w szpitalu
Poseł PiS odwiedził babcię w szpitalu. Złamał zakaz odwiedzin i wybrał się do Wojskowego Szpitala Klinicznego w Lublinie. Kilka dni później okazało się, że Czarnek ma koronawirusa. Podobnie jak 90 proc pacjentów. Takie zachowanie nowego ministra edukacji wywołało ogromną burzę. Wszyscy zaczęli zastanawiać się, jak mógł wejść do szpitala podczas panującej pandemii. Głos zabrała Hanna Lis.
Hanna Lis miażdży Czarnka i PiS
Hanna Lis postanowiła wypowiedzieć się na temat zachowania Przemysława Czarnka. Sama ostatnio była w podobnej sytuacji, jednak nie mogła odwiedzić swojej mamy w szpitalu: - Moja Mama umierała w szpitalu. Jako odpowiedzialny obywatel nie polemizowałam z zakazem odwiedzin. Cholernie bolało nie móc się z Nią pożegnać. Chwilę po Jej śmierci zaproszono mnie na ODDZIAŁ (!) po odbiór karty zgonu. Nie ma procedur, poza jedną: jesteś z PiS- wszystko wolno.