Doradca Putina chce pisać przemówienia Sikorskiemu! Siergiej Markow: Z przyjemnością pomogę!

2015-01-09 8:26

Dyplomata obcego państwa doradzający, a może nawet dyktujący polskiemu ministrowi, co ma mówić? Tak było! Radosław Sikorski (52 l.) jako minister spraw zagranicznych konsultował z byłym brytyjskim ambasadorem Charlesem Crawfordem (61 l.) swoje wystąpienia i jeszcze płacił mu za to wielkie pieniądze - w sumie 260 tys. zł. I ponoć nie ma w tym nic złego. A gdyby to był np. ekspert rosyjski? "Super Express" dotarł do Siergieja Markowa (57 l.), "ulubionego politologa" Władimira Putina (63 l.), który mówi: z przyjemnością pomogę Sikorskiemu w pisaniu wystąpień. I co były minister na to?

Kiedy na światło dzienne wyszła afera z Crawfordem, MSZ broniło się, że płaciło mu, bo Brytyjczyk "jest wybitnym dyplomatą, znakomitym znawcą spraw międzynarodowych i światowym autorytetem z zakresu wystąpień publicznych". Zainspirowani tym żenującym tłumaczeniem postanowiliśmy poszukać także innych specjalistów w dziedzinie doradztwa politycznego dla Sikorskiego. Zadzwoniliśmy do Siergieja Markowa.

- Zarabiam pieniądze, udzielając konsultacji politycznych, więc nie byłaby to dla mnie żadna nowość - powiedział Rosjanin. Przyznał, że co prawda nie pracuje dla wrogów Rosji, jednak z uśmiechem dodał, że "współpraca z Sikorskim i to za takie pieniądze byłaby ciekawym doświadczeniem". Zastrzegł jedno: - Sikorski musiałby jednak wiedzieć, że wszystko, co robię, konsultuję z administracją prezydenta Rosji.

Zobacz: Szokujące marnotrawstwo Sikorskiego! Stawki za "konsultacje" kilkunastokrotnie zawyżone!

Markow, który nigdy nie ukrywał swojej niechęci do Sikorskiego, postanowił nieoczekiwanie stanąć w obronie marszałka Sejmu. - Politycy nigdy nie kierują się ślepo wytycznymi doradców i ostatecznie ich decyzje są samodzielne. Kluczowe tezy, które głosił Sikorski, były jego tezami - przekonuje Rosjanin.

Konsultacje obcego dyplomaty rosyjski politolog uznał jednak za błąd. - To zupełnie nienormalna z punktu widzenia suwerennego państwa sytuacja, żeby zagraniczny dyplomata doradzał ministrowi rządu takiego państwa. Dodał, że w Rosji taka sytuacja z miejsca skończyłaby karierę polityka - mówi. Innymi słowy: działania Sikorskiego nie mieszczą się nawet w dość niskich standardach rosyjskiej demokracji.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail