W Brukseli nie ma na to czasu, ale długi weekend rządzi się swoimi prawami. Dziadek Donek niczym zawodowy piłkarz postanowił popisać się przed wnuczkiem żonglerką. Najmłodszy synek Michała Tuska (37 l.) z zachwytem przyglądał się wyczynom dziadka, z pasją bawiącego się piłką.
ZOBACZ TEŻ: "Ruda kanalia". Obrzydliwy atak na TUSKA. Wrócił "dziadek z Wehrmachtu"
Oj, coś nam się wydaje, że polityk strasznie tęsknił za swoim ulubionym sportem! Mecz nie trwał jednak przepisowych 90 min, bo po chwili szaleństw futbolówką Tusk zabrał wnuka na zjeżdżalnię i do piaskownicy. Kto wie, może pewnego dnia malec odziedziczy po słynnym dziadku talent do piłki nożnej? Z pewnością szef Rady Europejskiej byłby zachwycony!