„Super Express”: – Miniony tydzień przyniósł nieoczekiwane rozwiązania w sferze polityki. Z obozu Zjednoczonej Prawicy do koła poselskiego Polska 2050 Szymona Hołowni przeszedł członek Porozumienia prof. Wojciech Maksymowicz. Jest pan zaskoczony?
Prof. Antoni Dudek: – Nie bardzo.
– Przewidywał pan taki transfer?
– Przechodzenie polityków obozu rządzącego do innych partii i klubów jest rzeczą naturalną. Przy tej okazji warto wspomnieć słowa prof. Terleckiego, który podsumował transfer prof. Maksymowicza, mówiąc: „mała starta dla wszechświata”.
– Gorzej, jeśli tych „małych strat” będzie więcej…
– Owszem. Gorzej dla Zjednoczonej Prawicy. Jednak trzeba pamiętać, że „ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka”.
– Wierzy pan, że nawet 20 osób może przejść ze Zjednoczonej Prawicy do opozycji? Chodzą słuchy, które w jednym z wywiadów potwierdził prof. Maksymowicz, że istnieje taka ewentualność.
– Nie wierzę w secesję 20 posłów do obozu Zjednoczonej Prawicy. Owszem, obóz rządzący wszedł w ostatnie stadium istnienia. Nie widać woli do kooperacji pomiędzy PiS a koalicjantami. Jednak proszę pamiętać, że Polski Ład w pewnym sensie scalił obóz rządzący. I do wyborów na pewno nic kontrowersyjnego się nie wydarzy. Obserwując sytuację w Zjednoczonej Prawicy, nachodzi mnie pewna myśl.
– Jaka?
– Zjednoczona Prawica jest jak stare małżeństwo. Wszyscy widzą, że relacja wisi na włosku. Dochodzi do separacji, ale nikt nie jest w stanie podjąć realnej decyzji o rozwodzie.
– Dlaczego tak się dzieje?
– Nikomu nie opłaca się finalizować rozwodu. Okoliczności zmuszają polityków Zjednoczonej Prawicy, aby trwać w kooperacji. Proszę zwrócić uwagę, że Ziobro z Gowinem wynegocjowali pojawienie się na uroczystości związanej z prezentacją założeń Polskiego Ładu. Przypomnę tylko, że pierwotnie na owym wydarzeniu mieli być jedynie przedstawiciele PiS. Z prezesem Kaczyńskim na czele. Szef PiS zauważył, że koalicja jest w stanie agonalnym, więc zaprosił koalicjantów na prezentację. Dzięki temu Zjednoczona Prawica poprawiła swój wizerunek. Jednak tydzień po ogłoszeniu Polskiego Ładu i podpisaniu deklaracji posłowie Porozumienia głosowali w Sejmie inaczej niż członkowie PiS. Jarosław Gowin wysłał sygnał do wyborców, że nie popiera części pomysłów PiS. Podobnie będzie chciał zagrać Zbigniew Ziobro z Solidarnej Polski.
– Powstaje pytanie: kiedy dojdzie do rozłamu?
– Myślę, że prezes czeka na pierwsze sondaże w kontekście Polskiego Ładu. Jeśli nowe pomysły PiS będą działały na wyborców, to prezes Kaczyński wiosną 2022 r. przeprowadzi wybory bez Gowina i Ziobry.
– Prezes Kaczyński wyrzuci koalicjantów?
– Tak myślę. Oczywiście do rozłamu dojdzie, gdy prezes będzie pewny wysokiego wyniku w sondażach. Mowa o ponad 40 proc. Kaczyński tylko czeka, aby wyrzucić z koalicji Ziobrę i Gowina. Wówczas w swoim stylu oskarży byłych już koalicjantów o wszystko, co najgorsze.
Rozmawiała Sandra Skibniewska
PODPIS Prof. Antoni Dudek, Politolog, historyk