W śledztwie CBA pod lupą była nie tylko willa w Kazimierzu, oficjalnie zapisana na Marię J., przyjaciółkę Jolanty Kwaśniewskiej. Jak zdradził nam jeden z oficerów pracujących przy tej sprawie, Biuro pod kierownictwem Kamińskiego sprawdzało także, czy Aleksander Kwaśniewski jest właścicielem posiadłości w Szwajcarii. - Willa miała być, tak samo jak dom w Kazimierzu, zapisana na podstawioną osobę. Agenci przyglądali się siostrze byłego prezydenta, Małgorzacie, która mieszka w Szwajcarii - mówi nam anonimowy rozmówca. Aleksander Kwaśniewski od lat nie pokazuje się publicznie z siostrą. Dostępne są tylko ich fotografie archiwalne sprzed wielu lat.
Zobacz też: Jan J. to on miał doprowadzić agenta Tomka do Kwaśniewskiego!
Kamiński o majątku Kwaśniewskich mówił w tym tygodniu w Sejmie. Jego zarzuty żona byłego prezydenta nazwała "brutalną nagonką". W specjalnym oświadczeniu Jolanta Kwaśniewska twierdziła także, że były szef CBA już 20 lat wcześniej, w czasie ich pobytu w Paryżu, nasłał na nich bojówki Ligi Republikańskiej. Chodziło o incydent, gdy para prezydencka została obrzucona jajkami.
W piątek Kwaśniewska sprostowała te informacje. - W związku z dłuższym pobytem mojego małżonka za granicą, przygotowując oświadczenie, odwołałam się do mojej pamięci, która spłatała mi figla. ( ) Z przykrością stwierdzam, że popełniłam błąd, obwiniając pana Mariusza Kamińskiego o sprawstwo incydentu w Paryżu - sprostowała Kwaśniewska. Błąd wytknął jej dziennikarz "Gazety Polskiej" Piotr Lisiewicz (42 l.), prywatnie brat szefa gabinetu prezydenta Bronisława Komorowskiego (62 l.).
Majątkiem Kwaśniewskich mogą wkrótce zająć się posłowie. W piątek PiS ogłosił, że w tej sprawie ma gotowy wniosek o powołanie sejmowej Komisji Śledczej.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail