Hanna Gronkiewicz-Waltz podjęła decyzję o zakazie Marszu Niepodległości, który był planowany na 11 listopada. Jak mówiła za taką a nie inna decyzją przemawiała kwestia bezpieczeństwa: - Po pierwsze: bezpieczeństwo. Przy obecnych kłopotach policji trudno wierzyć, że uda się je zapewnić 11listopada. Po drugie: historia. Polska i Warszawa dość już wycierpiały przez agresywny nacjonalizm. Nie tak powinno wyglądać stulecie niepodległości. Stąd decyzja o zakazie.
Przyznała też, że: - Zarówno historia Polski, a w szczególności Warszawy – Warszawa dość już wycierpiała przez agresywny nacjonalizm. W czerwcu skierowałam pismo do ministra Brudzińskiego ws. wspólnego zabezpieczenia uroczystości, organizowanych w Warszawie 11 listopada. Pismo to zostało kompletnie zignorowane. Nie odezwał się do mnie. Przez rok nie sporządzono aktu oskarżenia dot. wydarzeń na Marszu Niepodległości w 2017 roku, chociaż prokuratura, co wiemy z pracy, dysponuje opinią biegłego o zakazanych ideologiach na Marszu Niepodległości.
Sprawa nabrała rozpędu i w końcu doszło do spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z premierem Mateuszem Morawieckim. Po spotkaniu ogłoszono, że 11 listopada odbędzie się marsz pdo patronatem prezydenta. Temat Marszu Niepodległości stał się więc numerem jeden, a decyzja prezydent Warszawy była szeroko komentowana. Super Express postanowił zapytać o nią internautów. Na naszym Twitterze zapytaliśmy: Czy Hanna Gronkiewicz-Waltz zrobiła słusznie odwołując Marsz Niepodległości?
W sondzie, do tej pory, wzięło udział ponad 500 osób. Wyniki? Aż 85 proc. użytkowników Twittera przyznało, że decyzja Hanny Gronkiewicz-Waltz była niesłuszna. Przeciwnego zdania było 14 proc. internautów biorących udział w sondzie, 1 proc. głosujących nie miał zdania w sprawie.