Koalicja rządowa, po wyborach do Parlamentu Europejskiego, wróciła do realizacji obietnic wyborczych. Jedną z nich było zalegalizowanie związków partnerskich, co ostatnio po raz kolejny stało się tematem sporu. Lewica twierdzi, że jest na to zgoda w wśród koalicjantów, PSL, że nie, zaś Polska 2050 uważa, że nic na ten temat nie wiadomo. Nic więc dziwnego, że po raz kolejny pojawiły się pytania o współpracę trzech partii. O tę kwestię był również pytany Włodzimierz Czarzasty, który w poniedziałkowy wieczór gościł w programie "Kropka nad i"
- Pani ministra Kotula złożyła ten projekt, bo ten projekt już jest napisany, jest gotowy. W tym projekcie, z tego co wiem, nie ma projektu przysposobienia dzieci przez pary homoseksualne. Problem jest w tym, żeby użyć takich argumentów, żeby przekonać PSL do zagłosowania za tym projektem. Wierzę w to, że się uda - mówił Włodzimierz Czarzasty. Monika Olejnik chciała się jednak dowiedzieć, jakie będą szczegóły związków partnerskich, na co szef Lewicy odpowiedział, jednocześnie zadając pytanie: - To bardzo dużo. A czego by się pani jeszcze spodziewała? Na to dziennikarka TVN24 zareagowała bardzo gwałtowanie. - Pan mi nie będzie zadawał pytań, panie marszałku. Ja zadaję pytania. Każdy ma swoje miejsce – pan w Sejmie, ja w "Kropce" - stwierdziła.