Poza ABW wiele innych instytucji szykuje się do likwidacji dokumentów, m.in. Służby Wywiadu i Kontrwywiadu Wojskowego. Przetargi na utylizację i niszczenie dokumentów rozpisała spółka PKP Intercity a Ministerstwo Rozwoju i Technologii zaplanowało naprawy posiadanych niszczarek. Przedstawiciele opozycji, która wkrótce przejmie władzę są zdania, że ktoś może próbować ukryć ślady po nieprawidłowościach, aby uniknąć odpowiedzialności. - Nie wierzę w przypadek, że te zakupy zbiegły się z końcem działalności pisowskich służb – twierdz Krzysztof Brejza. - Docierają do nas sygnały, że proces niszczenia dokumentacji trwa od tygodni. Oni robią to bezczelnie. Dotychczasowe niszczarki im nie wystarczają, bo jest tak dużo materiału do przemielenia – dodaje nam poseł elekt.
Krzysztof Brejza uważa, że nie wszystkie dokumenty uda się zniszczyć, ponieważ urzędnicy mają ich kopie oraz notatki i tylko czekają na komisję śledczą, aby je ujawnić. - Apeluję do sygnalistów, aby zgłaszali się do nas, do posłów opozycji z informacjami o nieprawidłowościach – podkreśla polityk PO.
Zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn (39 l.) dementuje te zarzuty. - Żadnych operacji związanych z niszczeniem dokumentów nie mamy, służby specjalne pracują normalnie, a przywoływanie przetargów na zakup sprzętu biurowego to absurd. Mamy do czynienia z kampanią oszczerstw i insynuacji, która dotyczy struktur odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa polskiego – mówi nam Żaryn.