Wojciech Cejrowski tak jak tysiące Polaków szykuje się do Marszu Niepodległości jaki ulicami polskich miast przejdzie 11 listopada 2015 roku. Okazuje się jednak, że słynny podróżnik liczył na to, że na czele pochodu stanie nowo wybrany prezydent Andrzej Duda. Czym uzasadnia swoje oczekiwania Cejrowski? Według najbardziej poczytnego polskiego autora książek obecność prezydenta zagwarantowała by spokój podczas marszu. W tym miejscu Cejrowski wspomina zadymy jakie towarzyszyły marszom w latach poprzednich. Jednak prezydenta Dudy wbrew wcześniejszym zapewnieniom na Marszu Niepodległości nie będzie ....
To wzbudziło gniew słynnego podróżnika. - Duda chowa się po krzakach - wbija szpilę w Dudę. I nie są to najmocniejsze słowa podczas trwającego niewiele ponad minute filmiku. Kiedy kamera najeżdża na kubeł na śmieci Cejrowski z przekąsem mówi: "Coś mi śmierdzi poprzednikiem" Co ma namyśli? To oczywiste nawiązanie do jednego z jego poprzednich filmików, jeszcze z czasów prezydenckiej kampanii wyborczej. Wtedy Cejrowski na odwrocie plakatu wyborczego Bronisława Komorowskiego kandydata Platformy Obywatelskiej wypisał listę afer tej formacji, następnie kartę podarł a resztki wyrzucił właśnie do kubła na śmieci. Artykuł na temat tamtego wydarzenia znajdziecie TUTAJ
Zobacz też: Aktualny i przejrzysty program telewizyjny