
"Jesteśmy znajomymi, nie przyjaciółmi"
Bardzo rzadko o tym mówię - zaznaczył Miller, ale później, ze względu na to, że kiedyś mieliśmy bardzo bliskie, rodzinne relacje, myślałem, że pomimo rozluźnienia kontaktów, Aleksander Kwaśniewski z żoną, będą na pogrzebie mojego syna. Kiedy jednak nie przyszli, uznałem, że to już koniec - wspomina były premier w Alfabecie Millera.
Polityk jasno stwierdził jesteśmy znajomymi, nie przyjaciółmi.
Premier również wyjaśniał na czym polegała "szorstka przyjaźń". Zaczęło się od próby blokowania przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, kandydatury Wiesława Kaczmarka na ministra skarbu.
-Doszło do awantury, powiedziałem o jedno zdanie za dużo, które być może wyzwoliło później skrywaną niechęć do mnie przez Kwaśniewskiego. A powiedziałem: "Oluś przecież ty, nie masz tu nic do gadania". Powiedziałem za dużo wtedy, ale z punktu formalno-prawnego, miałem rację - opowiadał Leszek Miller.
Jak dodał lewicowy polityk, "potem już narastały poważne problemy, spory. Rywalizacja pomiędzy nami m.in. o wejście Polski do Unii Europejskiej i wiele innych kwestii. "Byliśmy rywalami, ale nie wrogami oczywiście, ale prawdziwe napięcie wywołała sprawa Rywina" - wspominał polityk.
Całość wywiadu w załączonym wideo