Burza po słowach Morawieckiego. Głos zabrała Mazurek

2018-02-18 16:27

Mateusz Morawiecki w trakcie swojego wystąpienia w Monachium użył stwierdzenia, które wywołało ostrą dyskusję w Izraelu. Przewodniczący Światowego Kongresu Żydów Ronald S. Lauder odpowiedział premierowi i w opublikowanym w nocy z soboty na niedzielę oświadczeniu potępił jego wypowiedź. Uznał ją za "absurdalną i niesumienną". Głos w dyskusji zabrały rzeczniczka polskiego rządu Joanna Kopcińska oraz rzeczniczka PiS Beata Mazurek.

Podczas jednego z paneli sobotniej Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium dziennikarz Ronen Bergman, zwracając się premiera Morawieckie ws. nowelizacji ustawy o IPN, przedstawił historię swojej urodzonej w Polsce matki, która przeżyła Holokaust. W trakcie wystąpienia zdradził, że wielu członków jego rodziny zginęło, ponieważ Polacy donosili do Gestapo. Następnie oświadczył: - Gdybym opowiedział jej historię w Polsce, byłbym uznany za przestępcę. Co wy próbujecie zrobić? Dolewacie oliwy do ognia.

Odpowiadając na pytanie Bergmana, Morawiecki powiedział: - Jest to niezmiernie ważne, aby zrozumieć, że oczywiście nie będzie to karane, nie będzie to postrzegane, jako działalność przestępcza, jeśli ktoś powie, że byli polscy sprawcy. Tak jak byli żydowscy sprawcy, tak jak byli rosyjscy sprawcy, czy ukraińscy - nie tylko niemieccy.

Premier w swoim wystąpieniu użył angielskiego słowa "perpetrators" (co oznacza "sprawca" - przyp. red.). W Izraelu zrozumiano, że Morawiecki twierdzi, iż wśród sprawców Holokaustu byli także Żydzi. Wywołało to ostrą dyskusję. Jeszcze tego samego dnia premier Izraela Benjamin Netanjahu uznał wypowiedź za "oburzającą", a lider izraelskiej Partii Pracy Awi Gabbaj powiedział, że brzmiała jak negowanie Holokaustu. Przewodniczący Światowego Kongres Żydów Ronald S. Lauder w opublikowanym w nocy z soboty na niedzielę oświadczeniu potępił wypowiedź Morawieckiego, jako "absurdalną i niesumienną".

Rzeczniczka polskiego rządu Joanna Kopcińska w oświadczeniu przekazanym PAP napisała, że głos premiera w dyskusji w Monachium w najmniejszym stopniu nie służył negowaniu Holokaustu ani obciążaniu żydowskich ofiar jakąkolwiek odpowiedzialnością za niemieckie ludobójstwo.

W rozmowie z PAP Beata Mazurek stwierdziła, że premier powiedział prawdę i jest ona wyjątkowo trudna do przyjęcia. - Premier Mateusz Morawiecki powiedział prawdę, która jest trudna do przyjęcia przez stronę izraelską. Nie przeczymy, że dochodziło do indywidualnej współpracy z okupantem z różnych stron, dlatego za mówienie prawdy nie ma potrzeby przepraszać.

ZOBACZ TAKŻE: Morawiecki w Monachium: UE musi wydawać więcej na obronność

ŹRÓDŁO: PAP