Budka, podczas briefingu odniósł się także do tematu możliwości przeprowadzenia I tury wyborów w dniu, 10 maja. - Wybory 10 maja to szaleństwo, to chory plan chorych ludzi - stwierdził i obiecał. - Senat zrobi wszystko, by zatrzymać to szaleństwo. Obiecuję, że nasi senatorowie dochowają wszelkich standardów, ale dziś za wcześnie jest mówić o tym, co wyjdzie z Sejmu. Bo ja liczę na elementarną odpowiedzialność ludzi, którzy mienią się konserwatystami, którzy twierdzą, że oni szanują prawo, szanują drugiego człowieka - zapewnił. Zdaniem polityka PO należy "odrzucić chore pomysły już w Sejmie".
Lider PO ustosunkował się również do pomysłu PiS, by głosowanie odbyło się w formie korespondencyjnej. - To, co proponuje PiS, jest nie tylko niezgodne z prawem, ale także sprzeczne z elementarną etyką. Każdy, kto proponuje w czasach epidemii wysyłanie ludzi do pracy w komisjach wyborczych - obojętnie czy korespondencyjnych, czy klasycznych - jest szaleńcem, jest osobą, która nie powinna ani dnia więcej sprawować w Polsce władzy - mówił zbulwersowany dodając. - Dziś na ulicach nikt nie rozmawia o wyborach. Zapraszam Kaczyńskiego pod sklep spożywczy, niech zapyta, czego chcą ludzie. Ludzie chcą bezpieczeństwa, chcą odrobiny spokoju. Tego, by politycy wreszcie usiedli i zajęli się rozwiązywaniem ich spraw, a Kaczyński po raz kolejny funduje nam odwracanie uwagi opinii publicznej - podsumował.