Opinie Se.pl - Zandberg - narodowcy

i

Autor: GRAFIKA SE Marcin Podziemski

Nie uczczą pamięci "Burego"

Brunatna prawica słabnie. Nie będzie marszu ku czci odpowiedzialnego za masowe zbrodnie - pisze Adrian Zandberg

2023-03-04 5:46

Po raz pierwszy od lat w Hajnówce nie odbędzie się marsz ku czci Romualda Rajsa. Przez lata prawica robiła bohatera z „Burego”, odpowiedzialnego za masowe mordy na prawosławnych mieszkańcach okolicznych wiosek. To, że marszu na grobach ofiar „Burego” nie będzie, to ulga dla całej okolicy. To też znak, że brunatna prawica słabnie, jej opowieści tracą atrakcyjność.

Hajnówka zwycięża

Po raz pierwszy od lat w Hajnówce nie odbędzie się marsz ku czci Romualda Rajsa. Przez lata prawica robiła bohatera z „Burego”, odpowiedzialnego za masowe mordy na prawosławnych mieszkańcach okolicznych wiosek. To, że marszu na grobach ofiar „Burego” nie będzie, to ulga dla całej okolicy. To też znak, że brunatna prawica słabnie, jej opowieści tracą atrakcyjność.

Bojówkarze idący z portretami „Burego” to był w Hajnówce obraz wyjątkowo złowrogi. Rodziny ofiar i cała społeczność prawosławna patrzyła na marsz ku chwale ich prześladowcy. „Bury” kazał przecież swoim żołnierzom zabijać ludzi za to, że nie umieli się modlić po katolicku. Mordowane były całe rodziny, w płonących chatach ginęły malutkie dzieci. Najmłodsza z ofiar, Nadzieja Leończuk, miała dwa tygodnie. Zbrodnie są dobrze udokumentowane – są relacje świadków, prace historyków, archiwalia…

W tym roku nikt nie zamówił autobusów, brunatni bojówkarze z innych miast zostali w domu. Środowisko skrajnej prawicy jest szczęśliwie coraz bardziej skłócone, rozbite i coraz gorzej zorganizowane. Temat tzw. żołnierzy wyklętych trąci myszką, młodzi ludzie na Podlasiu nie chcą się angażować w kult zbrodni. Bo w sumie kto chciałby wcielać się w ramach rekonstrukcji historycznej w podpalacza chłopskich chat? Nacjonalistom pozostają opowiadanie bajek o złej Unii, która wciska Polakom robaki do jedzenia. O „Burym” jest coraz ciszej.

Tymczasem w Hajnówce, jak co roku, odczytano nazwiska ofiar oddziału „Burego”. Przyszli prawosławni, przyszli katolicy, przyszli niewierzący. Bo pamięć musi trwać, żeby takie zbrodnie nigdy się już nie powtórzyły. Żeby już nikt nigdy nie zabijał niewinnych ludzi za ich narodowość czy wyznanie. Ceremonii zapalenia zniczy w Hajnówce nie zakłóciły w tym roku żadne wrzaski, żadni łysi bojówkarze. Nie ukrywam – bardzo się z tego cieszę.

Marek Menkiszak