Wybory 2020. Wszystko zaczęło się od zaskakującego wystąpienia Szymona Hołowni w Toruniu nieopodal siedziby ojca Tadeusza Rydzyka. Kandydat w wyborach prezydenckich 2020 stanowczo postawił sprawę rozdziału Kościoła od państwa, mimo że sam jest praktykującym katolikiem (CZYTAJ TU). - Jeżeli zostanę prezydentem nie planuję rozpoczęcia kadencji od uroczystej Mszy w obrządku mojego wyznania. Jeżeli ode mnie będzie to zależało, bo być może jest to własność Kościoła, apeluję, żeby klęczniki prezydenckie trafiły do muzeum. Tam jest ich miejsce - stwierdził, wkurzając znaczą część duchownych. Do sprawy odniósł się ojciec Dariusz Drążek. Jego słowa rozsierdzą tłumy katolików, którym nie po drodze z ojcem Rydzykiem. - To może jeszcze o konferencji Szymona Hołowni w Toruniu. Jeżeli nie wiedziałby Pan do jakiego muzeum przekazać "prezydenckie klęczniki" z Archikatedry warszawskiej, to nieśmiało polecam Muzeum "Pamięć i tożsamość" w Toruniu - napisał na Twitterze filar Radia Maryja. Przypomnijmy, że wspomniane muzeum zaliczane jest do z ważniejszych "dzieł" Tadeusza Rydzyka.
CZYTAJ TAKŻE: Minister UJAWNIA: "Słuchałem, jak dzwoni do Dudy Rydzyk, z POLECENIAMI"