Wszystko dopięte na ostatni guzik? Niestety, chyba nie… – Marzy nam się, żeby to odsłonięcie nastąpiło w okolicach święta 100-lecia niepodległości – mówił kilka miesięcy temu szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin (49 l.), członek komitetu społecznego. Trwającą od połowy 2016 r. zbiórkę na budowę pomników prezydenta Kaczyńskiego oraz Ofiar Tragedii Smoleńskiej przedłużono do listopada.
Ten drugi pomnik już stoi na pl. Piłsudskiego w Warszawie, ale jego budowa pochłonęła niemal wszystkie zebrane pieniądze. Łącznie zebrano 4,8 mln zł, ale słynne schody kosztowały 4 mln. Do tego dochodzą koszty administracyjne oraz nagrody w konkursie na najlepsze projekty.
Zostało około pół miliona, a za to pomnika postawić się już nie da. Teraz zbiórka idzie dość opornie. Od wiosny do sierpnia udało się uzbierać jedynie 487 tys. Tymczasem, jak zapowiadał komitet, pomnik ma kosztować 1,5 mln zł. – Damy radę – zapewnia nas jednak szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski (60 l.), członek komitetu.