Konfederacja zorganizowała w ubiegłym tygodniu w Sejmie konferencję prasową dotyczącą Narodowego Programu Szczepień. Wśród przemawiających był m.in. tegoroczny kandydat tej partii w wyborach prezydenckich, czyli Krzysztof Bosak. Jego wystąpienie trafiło do internetu i błyskawicznie wywołało falę komentarzy. Wielu internautów stwierdziło, że na nagraniu jest on bardzo nienaturalnie pobudzony. Wideo zaczęło być bardzo szeroko komentowane i pojawiła się masa spekulacji, co też mogło doprowadzić Bosaka do takiego stanu. Niektórzy zastanawiali się, czy nie chodzi o prywatne sprawy polityka - niedawno urodził mu się syn, który nocą mógłby dawać posłowi się we znaki. Pojawiały się również sugestie, że najwyraźniej tego dnia spożył on za dużo kawy. Co bardziej złośliwi nie wahali się również sugerować, że Bosak mógł być pod wpływem narkotyków!
Zobacz także: Chłopak europosłanki przywalił Donaldowi Tuskowi! Soczyste uderzenie. Awantura na całą Europę
Cała sytuacja wyglądała następująco:
Portal Interia.pl skontaktował się z poniedziałek z Krzysztofem Bosakiem, aby zapytać o jego odczucia względem szumu, jaki wywołało jego wystąpienie. Stwierdził on, że "insynuacje internautów są na tyle niepoważne, że nie będę ich komentował". – Jeżeli ktoś obserwował moje konferencje prasowe przez całą kampanię prezydencką, będzie wiedział, że często kiedy mam przed sobą wiele kamer, mówię tak, żeby spoglądać do wszystkich. Wiele telewizji wycina później różne fragmenty, każda lubi mieć spojrzenie prosto w obiektyw. Przed nami w Sejmie stoi pięć czy sześć – tłumaczył.
Sprawdź również: W nocy gruchnęła koszmarna wiadomość dla Andrzeja Dudy. Nagła śmierć, wielki smutek w Pałacu Prezydenckim!
Jednocześnie stwierdził on, że... cieszy go zainteresowanie w mediach społecznościowych. - Z reguły mało kto komentuje nasze konferencje, a tym razem widać duży odzew. Dzięki temu nagraniu dziesiątki osób dołączają do udziału w dyskusji i obserwują nasze profile. Jeśli nasza konferencja rozeszła się w internecie ze względu na moją wyrazistą mimikę, chyba będzie z tego jakiś pożytek - dodał.