Dni wolnych od pracy mamy już zbyt wiele i dokładanie kolejnego niczemu dobremu nie służy. Wręcz przeciwnie, w aspekcie ekonomicznym możemy na tym stracić. Choć nie zgadzam się z tymi, dla których jeden dodatkowy dzień wolny przełoży się negatywnie na funkcjonowanie całej gospodarki.
Bardziej mnie martwi symbolika tego posunięcia. To kolejny dzień wolny w okresie świąt religijnych, który zaakceptowali politycy. Wolałbym, żebyśmy zajmowali się budową dróg, żłobków, przedszkoli i szkół. Dlatego dwa lata temu głosowałem przeciwko projektowi obywatelskiemu Jerzego Kropiwnickiego. Był to projekt bardziej polityczny niż obywatelski. Od tamtej pory nie zmieniłem zdania na temat tego święta, choć przyznaję, że w ostatnim głosowaniu pomyliłem się i w ferworze walki politycznej, zaraz po serii głosowań za poprawkami senackimi, przez nieuwagę i pośpiech głosowań wbrew temu, co myślę, oddałem głos "za".
Bartosz Arłukowicz
Poseł Lewicy