Cztery miliony zł dotacji
Bąkiewicz jest jednym z założycieli Marszu Niepodległości. Media wielokrotnie donosiły, że założone przez niego organizacje dostawały hojne dotacje od rządowych instytucji. Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, Stowarzyszenie Straż Narodowa i Stowarzyszenie Roty Marszu Niepodległości otrzymały w sumie prawie 4 miliony złotych z Funduszu Patriotycznego oraz Narodowego Instytutu Wolności.
W wyborach do Sejmu Robert Bąkiewicz kandydował na posła z PiS. Nie dostał się i chyba szuka winnych swojej porażki. W swoich długim wpisie na portalu X (d. Twitter) ostrzega przed rządem opozycji, kierowanym przez lidera PO. – Powołanie rządu Obrony Polskiej Niepodległości jest warunkiem przetrwania suwerennego państwa polskiego. W przeciwnym razie staniemy się państwem mandatowym zarządzanym przez Berlin za pośrednictwem Brukseli. Oznacza to, że Polska stanie się tylko atrapą państwa, pozbawiając Polaków wolności stanowienia o sobie, to proces przemieniania naszego narodu w społeczność niewolników. To egzystencjalne zagrożenie przyszłości naszego narodu – napisał narodowiec.
Przełom ws. nowego rządu. Padła konkretna data
Będzie rząd PiS i PSL?
– Władza Tuska to zagrożenie naszej przyszłości. Dlatego trzeba powołać rząd, który skutecznie przeciwstawi się procesom likwidacji państw narodowych, w UE w tym państwa polskiego. Specjalna odpowiedzialność za powołanie tego rządu spoczywa na PiS. Konfederacji i PSL, czyli ugrupowaniach odwołujących się do polskiego patriotyzmu. (...) Dlatego wzywam, aby PIS zrezygnował z własnego kandydata na stanowisko premiera rządu, bo to roszczenie utrudni, jeśli nie uniemożliwi powołanie takiego rządu – czytamy we wpisie.
Zaskakująca jest dalsza część wpisu: – Tym bardziej że polityka premiera Mateusza Morawieckiego przyczyniła się do znacznego ograniczenia polskiej niepodległości. Upór PIS-u przy kandydaturze Morawieckiego może uniemożliwić powołanie rządu Obrony Polskiej Niepodległości. Na czele rządu powinien stanąć polityk niepowiązany partyjnie na przykład prof. Tomasza Grosse z UW czy były marszałek Marek Jurek – uważa Bąkiewicz.
PSL mówi stanowcze nie
Na odpowiedź PSL nie trzeba było długo czekać. - Patriotyzmu nikogo z PSL nie będzie uczyła osoba, która próbowała zakrzyczeć wystąpienia powstańców warszawskich. Idź nosić swój „krużganek” oświaty na zebraniach PiS. Już niebawem skończy się polityczne dotowanie Twoich harców - napisał na Twitterze Miłosz Motyka, rzecznik PSL.