Mateusz Morawiecki, Robert Bąkiewicz

i

Autor: Art Service/SUPER EXPRESS, Sebastian Wielechowski/SUPER EXPRESS

Narodowiec radzi PiS

Bąkiewicz nie dostał się do Sejmu, a dziś atakuje Morawieckiego. Chce innego kandydata na premiera

2023-10-31 16:28

Kontrowersyjny narodowiec Robert Bąkiewicz kandydował do Sejmu z listy PiS w Radomiu, ale nie uzyskał mandatu. Poparło go tylko 4354 wyborców. Obecnie ostrzega przed powołaniem rządu Donald Tuska i zachęca PiS do koalicji z Konfederacją i PSL. Przy okazji zarzucił premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, że doprowadził do utraty przez Polskę niepodległości.

Cztery miliony zł dotacji

Bąkiewicz jest jednym z założycieli Marszu Niepodległości. Media wielokrotnie donosiły, że założone przez niego organizacje dostawały hojne dotacje od rządowych instytucji. Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, Stowarzyszenie Straż Narodowa i Stowarzyszenie Roty Marszu Niepodległości otrzymały w sumie prawie 4 miliony złotych z Funduszu Patriotycznego oraz Narodowego Instytutu Wolności.

W wyborach do Sejmu Robert Bąkiewicz kandydował na posła z PiS. Nie dostał się i chyba szuka winnych swojej porażki. W swoich długim wpisie na portalu X (d. Twitter) ostrzega przed rządem opozycji, kierowanym przez lidera PO. – Powołanie rządu Obrony Polskiej Niepodległości jest warunkiem przetrwania suwerennego państwa polskiego. W przeciwnym razie staniemy się państwem mandatowym zarządzanym przez Berlin za pośrednictwem Brukseli. Oznacza to, że Polska stanie się tylko atrapą państwa, pozbawiając Polaków wolności stanowienia o sobie, to proces przemieniania naszego narodu w społeczność niewolników. To egzystencjalne zagrożenie przyszłości naszego narodu – napisał narodowiec.

Przełom ws. nowego rządu. Padła konkretna data

Będzie rząd PiS i PSL?

– Władza Tuska to zagrożenie naszej przyszłości. Dlatego trzeba powołać rząd, który skutecznie przeciwstawi się procesom likwidacji państw narodowych, w UE w tym państwa polskiego. Specjalna odpowiedzialność za powołanie tego rządu spoczywa na PiS. Konfederacji i PSL, czyli ugrupowaniach odwołujących się do polskiego patriotyzmu. (...) Dlatego wzywam, aby PIS zrezygnował z własnego kandydata na stanowisko premiera rządu, bo to roszczenie utrudni, jeśli nie uniemożliwi powołanie takiego rządu – czytamy we wpisie.

Zaskakująca jest dalsza część wpisu: – Tym bardziej że polityka premiera Mateusza Morawieckiego przyczyniła się do znacznego ograniczenia polskiej niepodległości. Upór PIS-u przy kandydaturze Morawieckiego może uniemożliwić powołanie rządu Obrony Polskiej Niepodległości. Na czele rządu powinien stanąć polityk niepowiązany partyjnie na przykład prof. Tomasza Grosse z UW czy były marszałek Marek Jurek – uważa Bąkiewicz.

PSL mówi stanowcze nie

Na odpowiedź PSL nie trzeba było długo czekać. - Patriotyzmu nikogo z PSL nie będzie uczyła osoba, która próbowała zakrzyczeć wystąpienia powstańców warszawskich. Idź nosić swój „krużganek” oświaty na zebraniach PiS. Już niebawem skończy się polityczne dotowanie Twoich harców - napisał na Twitterze Miłosz Motyka, rzecznik PSL.

Express Biedrzyckiej - Krzysztof Kwiatkowski
Sonda
Jak oceniasz działalność Roberta Bąkiewicza?