O wiejskich znachorach krążą legendy. Korzystali przede wszystkim z ziół. Podczas leczenia używali także specjalnych zaklęć czy nawet czarów. Podobnie leczyła Zofia Strach. Mieszkańcy Błotnowoli (woj. świętokrzyskie) do dziś ją wspominają. - Potrafiła wyleczyć z najgorszej choroby - zapewniają. Potwierdza to także Adam Jarubas. - Babcia Zofia była bardzo mądrą kobietą. Ludzie w obliczu śmierci przychodzili do niej, a ona ich uzdrawiała. Na przykład nasza kuzynka chorowała na nowotwór i wszyscy myśleli, że niedługo umrze. Sprawy wzięła w swoje ręce moja babcia, która przez rok kąpała ją w beczce z ziołami. Nasza kuzynka żyła później jeszcze ponad dwadzieścia lat! Da pan wiarę? - mówi nam kandydat na prezydenta z PSL.
Zobacz: Adam Jarubas o KATASTROFIE SMOLEŃSKIEJ: Czarne skrzynki i wrak powinny być już dawno w Polsce
Również on doświadczył w dzieciństwie jej znachorskiego talentu. - Byłem chorowitym dzieckiem. Jak miałem dwa, trzy lata, to wskakiwałem do beczki z ziołami i przez kilka godzin codziennie się w niej kąpałem. Pamiętam, że chorowałem wtedy na grypę, miałem też uporczywe zapalenie uszu. Te kąpiele pomagały mi w chorobie, dzięki nim zdrowiałem. Babcia była cudowną kobietą - podsumowuje Adam Jarubas.