Joachim Brudziński

i

Autor: Artur Hojny/Super Express Joachim Brudziński - 9 proc.

Awantura z Brudzińskim o jedzenie na stacji benzynowej. "Niech się udławią"

2019-08-27 11:42

Podczas podróży samochodowej, szczególnie w dłuższej trasie, dobrze jest zrobić sobie postój i coś chapnąć. Gdy nie mamy ze sobą prowiantu, a przy drodze nie widać żadnych barów szybkiej obsługi, pozostaje jedzenie ze stacji benzynowej. W ostatnich latach jest tam coraz bogatsze menu. Ostatnio o jadłospis na stacjach benzynowej pokłócili się Joachim Brudziński i Marek Migalski.

Pierwszy zaczął były europoseł PiS, który teraz jest kandydatem Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Senatu. Migalski umieścił prowokacyjny wpis w mediach społecznościowych. - Lubię tankować na BP ze względu na kanapkę norweską z łososiem. Ale także dlatego, że nie można tam było kupić Gazety Polskiej z nienawistną nalepką. A teraz już niech hurrapatrioci z Joachimem Brudzińskim na czele hejtują. Byleby się nie udławili staropolskim hot-dogiem na Orlenie - kpił na Twitterze. Wywołany do tablicy były minister spraw wewnętrznych i administracji nie wytrzymał. - Smacznego Marku, oczywiście ja nie życzę tobie, abyś zadławił się czymkolwiek. Wiem przecież dobrze, że, jak na prawdziwego europejczyka przystało, nafaszerowany antybiotykami norweski łosoś, smakuję Ci bardziej niż polski "przaśny" kabanos w bułce, na polskim Orlenie - odpowiedział Migalskiemu Brudziński.

ZOBACZ TAKŻE: Słynny historyk dokopał się do przeszłości Kaczyńskich. W PiS tego nie ZNIOSĄ

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Były mąż Kaczyńskiej nie wytrzymał! "Zamiast ruszyć swoją du**". Co się stało?