Podczas wtorkowych obrad Sejmu doszło do niecodziennej sytuacji, o której posłanka PiS, Anna Maria Siarkowska zdecydowała się napisać na Twitterze. Młoda polityk zamieściła w serwisie społecznościowym post, w którym odniosła się do swojego przemówienia i słów, które padły, gdy wypowiadała się mówiąc do sejmowego mikrofonu. Według Siarkowskiej ktoś z zebranych posłów w niewybredny sposób skomentował jej wystąpienie. Odnosząc się do pobitego księdza, który umarł, Siarkowska mówiła o nim w wystąpieniu.
CZYTAJ>>>Brutalny mord w Siedlcach. Zmasakrowali głowę księdza Adama, gdy szedł do kościoła!
"Apeluję o ujawnienie się Pani Poseł, która - na moje słowa o zamordowaniu księdza - krzyknęła z ław sejmowych "dobrze mu tak". Wniosek do prokuratury jest już w przygotowaniu. Brakuje tylko Pani nazwiska" - napisała Anna Maria Siarkowska, która nie kryła oburzenia. Na razie jednak nie wiadomo, kto z posłów zebranych na Sejmie krzyknął "dobrze mu tak" donosząc się do treści wystąpienia Siarkowskiej. Być może prywatne śledztwo polityk związanej z PiS pomoże rozwikłać tę zagadkę. Czy Anna Maria Siarkowska rzeczywiście powinna zgłosić zdarzenie do prokuratury?